Inwestor zapłaci podwykonawcy, jeśli znał umowę

Jeśli zleceniodawca nie znał istotnych warunków umowy między wykonawcą a podwykonawcą, solidarna odpowiedzialność za wynagrodzenie drugiego z nich go nie obciąża

Publikacja: 12.10.2010 03:00

Inwestor zapłaci podwykonawcy, jeśli znał umowę

Foto: www.sxc.hu

Potwierdził to [b]Sąd Najwyższy w wyroku z 6 października 2010 r. (II CSK 210/10) [/b]kończącym spór biura Studiów i Projektów Energetycznych Energoprojekt Warszawa SA ze spółką z o.o. Elektrownia Wiatrowa Kamieńsk.

[srodtytul]Wedle prawa austriackiego [/srodtytul]

Spółka Kamieńsk powstała w 2003 r. w celu uruchomienia parku wiatrowego o mocy 30 MW na powierzchni zrekultywowanego zwałowiska Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów. Jako inwestor zawarła ona w 2005 r. umowę o roboty budowlane z niemiecką spółką z o.o. Enercom.

W listopadzie 2005 r. Enercom jako generalny wykonawca podpisała umowę podwykonawczą z Energoprojektem. Inwestor wiedział o tej umowie. Był też informowany o negocjacjach między wykonawcą a podwykonawcą, w trakcie których mowa była o wynagrodzeniu dla podwykonawcy w kwocie 147 mln zł. Inwestor znał też zakres powierzonych podwykonawcy robót.

Plac budowy przekazał wykonawcy w marcu 2006 r. w obecności podwykonawcy. Energoprojekt figurował jako wykonawca poszczególnych robót w dzienniku budowy, uczestniczył w pracach związanych z korektą projektu.

Jednakże treści samej umowy podwykonawczej inwestorowi nie przedstawiono. Umowa ta została zawarta w języku angielskim. Jako prawo właściwe dla niej wskazano prawo austriackie. W umowie znalazł się też zapis na sąd polubowny. Wszystkie spory z niej wynikające strony poddały pod rozstrzygnięcie Wiedeńskiego Sądu Arbitrażowego.

W umowie strony ustaliły wynagrodzenie dla podwykonawcy w kwocie 41 mln zł i zamieściły klauzulę poufności: zobowiązanie do nieudostępniania umowy i nieinformowania o jej treści kogokolwiek.

[srodtytul]Roszczenia po konflikcie[/srodtytul]

W kwietniu 2007 r. Energoprojekt wskutek konfliktu z generalnym wykonawcą odstąpił od tej umowy. Wtedy firma ta przekazała umowę podwykonawczą inwestorowi i powołując się na art. 647[sup]1[/sup] [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=86F27ADE2102E1D67842E76D535F1BD1?id=70928]kodeksu cywilnego[/link] ,zażądała od niego części wynagrodzenia należnego jej za wykonane roboty, którego nie otrzymała od swego kontrahenta. Chodziło o ponad 17 mln zł plus odsetki.

Inwestor odmówił zapłaty i sprawa znalazła się w sądzie. Po stronie pozwanej jako interwenient uboczny występował wykonawca, czyli niemiecka spółka Enercom.

Inwestor przekonywał, że gdyby znał umowę, wiedział o dokonanym w niej wyborze prawa obcego i zapisie na sąd polubowny, nie zgodziłby się na nią, bo w praktyce oznaczało to, że podwykonawca szybciej wytoczy mu proces przed sądem polskim, niż odda sprawę przeciwko generalnemu wykonawcy do Wiedeńskiego Sądu Arbitrażowego.

[srodtytul]Bez znajomości umowy [/srodtytul]

Sąd I instancji oddalił żądania Energopolu, a sąd II instancji wyrok ten zaakceptował. Sądy uznały, że nie zostały spełnione przewidziane w art. 647[sup]1[/sup] k.c. przesłanki odpowiedzialności inwestora za wynagrodzenie należne podwykonawcy. Samo wyrażenie zgody na podwykonawcę i zakres robót, jakie ma on wykonać, nie wystarczy.

W myśl § 2 art. 647[sup]1[/sup] k.c. inwestor może wprawdzie wyrazić zgodę na zawarcie umowy podwykonawczej wprost, w sposób milczący albo dorozumiany. Jednakże wchodzi to w rachubę tylko wówczas, gdy znał on istotne postanowienia umowy podwykonawczej, zwłaszcza te, które decydują o wysokości wynagrodzenia należnego podwykonawcy, za którego zapłatę ma odpowiadać.

W ocenie sądów wykonawca nie wykazał, że inwestor znał te warunki. Sądy nie dały wiary jednemu ze świadków, który twierdził, że było inaczej. Wedle ich ustaleń inwestor domagał się okazania umowy podwykonawczej, ale odmówiono mu ze względu na klauzulę poufności. Nie można więc uznać, że wyraził on w sposób dorozumiany zgodę na jej zawarcie.

Po zamknięciu rozprawy przed sądem II instancji, ale przed ogłoszeniem jego werdyktu, Energoprojekt złożył wniosek o otwarcie rozprawy i dopuszczenie dowodu z przypadkiem odnalezionego dokumentu datowanego na 8 sierpnia 2005 r.

Była to przetłumaczona na język polski notatka z negocjacji między wykonawcą a podwykonawcą, z adnotacją pracownika inwestora, że zna warunki umowy podwykonawczej. Z notatki wynikało, że negocjowane wynagrodzenie podwykonawcy ma wynosić 147 mln zł. Wskazano w niej też ogólnie zakres robót, jakie miał on wykonać.

Sąd I instancji wniosku o otwarcie rozprawy na nowo oraz przeprowadzenie dowodu nie uwzględnił.

[srodtytul]Odpowiedzialność gwarancyjna[/srodtytul]

Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną Energopolu. Sędzia Irena Gromska-Szuster przypomniała, że celem wprowadzania art. 647[sup]1[/sup] k.c. była ochrona małych firm podwykonawczych. – Odpowiedzialność inwestora za ich wynagrodzenie ma charakter gwarancyjny, podobnie jak poręczyciela. Dla tej odpowiedzialności decydujące znaczenie ma zgoda inwestora na zawarcie umowy podwykonawczej.

Zgoda wyrażona w sposób dorozumiany, która mogłaby tu wchodzić w rachubę, byłaby skuteczna, gdy inwestor miał informacje o umowie podwykonawczej istotne dla jego odpowiedzialności za zapłatę, a więc przede wszystkim określające i kształtujące wynagrodzenie podwykonawcy.

Te inwestor mógłby znać z jakiegokolwiek źródła – mówiła sędzia. W interesie nie inwestora, ale wykonawcy i podwykonawcy było dostarczenie mu takich informacji, by mógł skutecznie wyrazić zgodę na umowę. Jednakże ani wykonawca, ani podwykonawca ze względu na klauzulę poufności nie chcieli tego uczynić.

A ta klauzula znalazła się w niej ze względu na ogromną różnicę między wynagrodzeniem negocjowanym a ustalonym w umowie. To, że inwestor znał przebieg negocjacji, nie znaczy, że znał treść zawartej umowy – stwierdziła sędzia.

[ramka][b]Ochrona podwykonawców[/b]

W myśl § 5 art. 647[sup]1[/sup] k.c. zawierający umowę z podwykonawcą oraz inwestor i wykonawca ponoszą odpowiedzialność za zapłatę wynagrodzenia za roboty wykonane przez podwykonawcę. Jest to odpowiedzialność solidarna.

Jednakże do zawarcia umowy przez wykonawcę (generalnego wykonawcę) z podwykonawcą wymagana jest w myśl art. 647[sup]1[/sup] § 2 k.c. zgoda inwestora, a do zawarcia umowy podwykonawcy z dalszym podwykonawcą – wykonawcy i inwestora (art 647[sup]1[/sup] § 3 k.c.).

W art.647[sup]1[/sup] § 2 k.c. zapisano, że jeśli inwestor w terminie 14 dni od przedstawienia mu przez wykonawcę umowy z podwykonawcą lub jej projektu wraz z częścią dokumentacji dotyczącą wykonania robót określonych w umowie lub projekcie nie zgłosi na piśmie sprzeciwu lub zastrzeżeń, uważa się, że wyraził zgodę na zawarcie umowy.[/ramka]

Potwierdził to [b]Sąd Najwyższy w wyroku z 6 października 2010 r. (II CSK 210/10) [/b]kończącym spór biura Studiów i Projektów Energetycznych Energoprojekt Warszawa SA ze spółką z o.o. Elektrownia Wiatrowa Kamieńsk.

[srodtytul]Wedle prawa austriackiego [/srodtytul]

Pozostało jeszcze 96% artykułu
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: język polski. Odpowiedzi eksperta WSiP
Prawo rodzinne
Rozwód tam, gdzie ślub. Szybciej, bliżej domu i niedrogo
Nieruchomości
Czy dziecko może dostać grunt obciążony służebnością? Wyrok SN
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Prawo drogowe
Ważny wyrok dla kierowców i rowerzystów. Chodzi o pierwszeństwo