Umowa ubezpieczenia musi być jednoznaczna i zrozumiała

Umowa ubezpieczeniowa musi być jednoznaczna i zrozumiała. W przeciwnym razie należy ją interpretować na korzyść tego kto wykupił polisę

Publikacja: 21.12.2010 03:45

Umowa ubezpieczenia musi być jednoznaczna i zrozumiała

Foto: Fotorzepa, Bartek Sadowski

Mieszkanka Lublina Jolanta O. kupiła notebooka. Jednocześnie zawarła na dwa lata umowę ubezpieczenia sprzętu na wypadek uszkodzenia, kradzieży z włamaniem lub rabunku. Umowa opiewała na 2999 zł, bo tyle kosztował notebook.

Po zakupie sprzęt uległ uszkodzeniu. Ubezpieczyciel szkodę wycenił na 879 zł i zakwalifikował notebooka do naprawy. Powołując się na § 14 pkt 2 ogólnych warunków ubezpieczenia (OWU), zażądał od Jolanty O. wkładu własnego równego 25 proc. wartości zakupu, czyli 749,75 zł. Od tego uzależnił wypłatę odszkodowania.

Jolanta O., opierając się na zapisie § 12 OWU, domagała się odszkodowania w kwocie 879 zł za pokrycie kosztów naprawy.

Spór dotyczył interpretacji obu zapisów OWU. Paragraf 12 OWU z nagłówkiem "Ochrona ubezpieczeniowa" stanowił, że w razie zniszczenia bądź uszkodzenia sprzętu ubezpieczyciel pokryje koszty naprawy przez autoryzowany serwis, a w razie szkody całkowitej lub utraty sprzętu na skutek kradzieży z włamaniem lub rabunku – koszt jego wymiany przez stronę sprzedającą do kwoty stanowiącej maksymalne odszkodowanie.

Paragraf 14, opatrzony nagłówkiem "Maksymalna kwota odszkodowania", normuje natomiast, że kwota przeznaczona na naprawę lub wymianę jest ograniczona do ceny zakupu ubezpieczonego sprzętu. W odniesieniu do każdego roszczenia udział własny ubezpieczonego wynosi 25 proc. wysokości szkody.

Sąd Rejonowy w Lublinie wskazał, że umowa przewidywała konstrukcję tzw. udziału własnego ubezpieczonego, co oznaczało, że po powstaniu każdej szkody jej część pokryć musi sam ubezpieczony.

Odpowiedzialność ubezpieczyciela ograniczona została do różnicy pomiędzy wartością szkody a kwotą tzw. udziału własnego, czyli w opisywanym przypadku 129, 25 zł. Taką też sumę zasądził od ubezpieczyciela.

Sąd Okręgowy w Lublinie doszedł do innych wniosków. Stwierdził, że [b]postanowienia OWU sformułowano w sposób nieprecyzyjny i budzący wątpliwości[/b]. Dopuszczalna jest interpretacja, że pojęcie "maksymalnej kwoty odszkodowania" związane jest z zaistnieniem szkody całkowitej. Okoliczność, że § 14 opatrzony jest nagłówkiem "Maksymalna kwota odszkodowania", pozwala uznać, że obowiązek ubezpieczonego partycypowania w szkodzie poprzez udział własny dotyczy roszenia związanego ze szkodą całkowitą.

Sąd wskazał, że ubezpieczyciel naruszył art. 12 ust. 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=EE0806541FD2ADFC2A4F41635B8EAEFB?id=339925]ustawy o działalności ubezpieczeniowej[/link], z którego wynika, że [b]OWU oraz umowa ubezpieczenia powinny być formułowane jednoznacznie i w sposób zrozumiały. Postanowienia niejednoznaczne interpretuje się na korzyść ubezpieczonego.[/b]

Ubezpieczyciel ma więc zapłacić 879 zł odszkodowania.

Mieszkanka Lublina Jolanta O. kupiła notebooka. Jednocześnie zawarła na dwa lata umowę ubezpieczenia sprzętu na wypadek uszkodzenia, kradzieży z włamaniem lub rabunku. Umowa opiewała na 2999 zł, bo tyle kosztował notebook.

Po zakupie sprzęt uległ uszkodzeniu. Ubezpieczyciel szkodę wycenił na 879 zł i zakwalifikował notebooka do naprawy. Powołując się na § 14 pkt 2 ogólnych warunków ubezpieczenia (OWU), zażądał od Jolanty O. wkładu własnego równego 25 proc. wartości zakupu, czyli 749,75 zł. Od tego uzależnił wypłatę odszkodowania.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara