Trudno jednak wytyczyć granicę między najmem prywatnym a spełniającym kryteria działalności gospodarczej. Tym bardziej że jej definicja jest bardzo nieostra, a wymienione w niej warunki spełnia tak naprawdę każdy wynajmujący.
Sprawa nabrała znaczenia po wprowadzeniu (od 1 stycznia 2010 r.) zmian podatkowych korzystnych dla właścicieli wynajmowanych mieszkań. Otóż osoba, która zdecydowała się na rozliczenie ryczałtem, płaci 8,5-proc. podatek, zarówno z wynajmu mieszkania, jak i lokalu użytkowego. Niezależnie od wysokości przychodów. To lepsze niż 18- lub 32-proc. danina, którą odprowadzają podatnicy rozliczający się według skali (albo 19-proc. podatek liniowy). Tak więc ryczałtowa forma opodatkowania jest z reguły korzystniejsza (mimo że nie można odliczyć kosztów wynajmu).
[srodtytul]Szeroka definicja[/srodtytul]
Ryczałt nie przysługuje jednak, gdy najem spełnia kryteria działalności gospodarczej. A oto nietrudno. Jej definicja jest bowiem bardzo szeroka. Wystarczy, że najem jest prowadzony w sposób ciągły, zorganizowany i ma na celu zysk.
Kiedy tak jest? Gdy najem jest prowadzony na szeroką skalę – wynika z [b]wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy z 5 października 2010 r. (sygn. I SA/Bd 709/10)[/b]. Chodziło w nim o rozliczenie przychodów osoby, która miała 40 mieszkań i dziesięć lokali użytkowych. Fiskus uznał, że wynajmowanie ich spełnia przesłanki działalności gospodarczej. Właściciel robi to bowiem w sposób zorganizowany i profesjonalny. Także WSA uznał, że [b]wobec tak dużej liczby wynajmowanych lokali działania podatnika nie mogą mieć charakteru przypadkowego i incydentalnego.[/b] Wymagają bowiem podejmowania wielu zaplanowanych i przemyślanych czynności.