Chodzi bowiem nieraz o transakcje krzywdzące wierzycieli. Stwierdziły to sądy niższych instancji w sprawie Iwony W., która nie może wyegzekwować od swojej kontrahentki ok. 200 tys. zł za dostawę zabawek, gdyż jedyny łatwy do spieniężenia składnik majątku (mieszkanie spółdzielcze własnościowe) darowała wraz z mężem, gdyż jest to majątek dorobkowy, dwojgu ich dzieciom.
Wierzyciel nie jest w takiej sytuacji bezbronny i Iwona W. wystąpiła ze skargą pauliańską (art. 527 kodeksu cywilnego), która polega na tym, że jeśli na skutek czynności prawnej dłużnika dochodzi do pokrzywdzenia wierzyciela (sprzedaży po zaniżonej cenie, a tym bardziej darowizny), może żądać uznania tej czynności za bezskuteczną. Przy uwzględnieniu pozwu pozwala to egzekwować należność z rozdysponowanego składnika (chociaż formalnie jest własnością kogoś innego niż dłużnik).
Pełnomocnik obdarowanych dzieci, adwokat Maciej Pilarz, argumentował, że na transakcje ich matki dotyczące zabawek jej mąż nie wydał zgody. To wyłączyło odpowiedzialność majątkiem wspólnym i korzystanie ze skargi pauliańskiej w stosunku do tego majątku.
W pytaniu do SN katowicki sąd apelacyjny nie miał jednak wątpliwości, że celem tej darowizny było wyprowadzenie z majątku dłużniczki jedynego składnika zapewniającego spłacenie długu, a pozbawienie wierzyciela możliwości zaspokojenia kłóciłoby się z racją skargi pauliańskiej, która ma chronić wierzycieli przed nierzetelnymi dłużnikami.
SN przychylił się do tego stanowiska. Oto jego uchwała: wierzyciel, którego dłużnikiem jest tylko jedno z małżonków, może żądać uznania darowizny własnościowego spółdzielczego mieszkania, dokonanej przez obojga małżonków za bezskuteczną, mimo że drugi małżonek nie wyraził zgody na zaciągnięcie zobowiązania.
Oczywiście uchwała odnosi się też do innych składników majątku dorobkowego. SN wydał podobną uchwałę w sprawie (III CZP 19/11), w której chodziło o darowanie nieruchomości synowi przez małżonków, z których jedno zalegało z długiem.