Dopóki obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, wiąże organy podczas wydawania pozwolenia na budowę. Jeżeli projekt budowlany jest zgodny z planem, to organ nie może odmówić wydania pozwolenia. Tak orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygnatura akt: VII SA/Wa 342/11), oddalając skargi właścicieli dwóch domów na warszawskim Wilanowie.
– Utknęliśmy w kręgu niemożności, którego nie mogą przerwać nawet wyroki sądowe – mówią właściciele domów. – Zrealizowanie zaskarżonego przez nas pozwolenia na budowę domu mieszkalnego, wydanego we wrześniu 2010 r. przez prezydenta Warszawy, uniemożliwi powstanie planowanej drogi osiedlowej.
Droga figurowała w miejscowym planie z 1983 r. Ale zamiast wykupywać teren, urzędnicy wydawali kolejne lokalizacje utrudniające jej przeprowadzenie. Wreszcie w 2002 r. zmieniono sam plan. – Nowy wyłączał w ogóle nasze działki. Zostaliśmy białą plamą – mówi Urszula O.
Uchwałą z 2005 r. Rada m. st. Warszawy odrzuciła zarzuty Ewy i Włodzimierza Makulskich oraz Urszuli i Michała O. dotyczące niezapewnienia w projekcie planu ich działkom dostępu do drogi publicznej. Taki dostęp umożliwia jedynie służebność przejazdu z jednej działki przez drugą, ustanowiona do czasu budowy drogi publicznej.
W wyniku skargi na tę uchwałę WSA w Warszawie stwierdził jej nieważność. Rada powinna potraktować zarzuty jako wniosek o podjęcie prac nad planem wyłączonego obszaru i o rozwiązanie kłopotów komunikacyjnych skarżących – orzekł sąd. Plan nie powinien odsyłać do instytucji prawa cywilnego, takich jak służebność drogowa.