Dlatego też ubiegał się tu o wizę i pozwolenie na pracę, by móc się zarejestrować jako odpowiedzialny wydawca WikiLeaks. Tutaj też działali wolontariusze witryny umożliwiającej publikowanie anonimowo poufnych dokumentów. By mieć bardziej skuteczną ochronę źródeł informacji w Szwecji umieszczono też serwery.
Assange pojawił się w Sztokholmie dwa dni przed seminarium i prosił, by nie umieszczać go w hotelu, bo chciał być pod tajnym adresem.
Anna Arden służy jako kontakt prasowy aktywisty i oferuje mu własne mieszkanie podczas jego pobytu w stolicy. Sama w tym czasie ma przygotowywać chrześcijański festiwal w Kumli. Z powodu jednak wielkiego zainteresowania seminarium z Assange w roli głównej w Sztokholmie czuła się zobowiązana wrócić do domu wcześniej. Przedtem jednak zapytała przedstawiciela WikiLeaks, czy ten się zgadza na dzielenie z nią jednopokojowego mieszkanka. Kiedy się spotykają w domu, Australijczyk ku zaskoczeniu Anny wyciąga z szuflady jej biustonosz ze słowami , że chciał bardzo zobaczyć właścicielkę owego dessous. Szwedka pokrywa zakłopotanie śmiechem. Gdy wracają ze wspólnej kolacji w mieście, Anna Ardin przenosi pościel, w której spał Assange, na zapasowy materac, i ścieli łóżko dla siebie. W tym czasie Australijczyk daje jej do zrozumienia, że chce czegoś innego. Obydwoje wdają się w małe pieszczoty, po czym Assange zasypia w ubraniu na kanapie. Anna robi zdjęcie aktywiście i zamieszcza je na Facebooku. Potem przebiera się w nocną koszulę i idzie do swojego łóżka. Następuje historia, którą latami szeroko komentują media, i rzecz jasna apologeci działalności WikiLeaks. „Assange wstaje, całuje mnie i podciąga koszulę nocną"– opisuje wydarzenie Ardin. Anna próbuje poprawić koszulę. „Kilka razy ciągnie ją, coraz mocniej" – relacjonuje. „Zaczyna zdzierać też majtki. By nie zniszczyć ubioru, pozwalam mu zdjąć wszystko. „Nie chcę, by zapanowała nieprzyjemna atmosfera" – wyznaje w książce pomyślanej jako rozrachunek z przeszłością. Nawet jeśli nie czuje się z tym dobrze, nie odczuwa tego na tyle niekomfortowo, by robić scenę. Potem według Ardin Assange trzyma ja mocniej i rozsuwa jej kolana swoją nogą. Sprawa rozgrywa się też o użycie na jej życzenie kondomu. Jednak w prezerwatywie powstaje dziura i Ardin jest przekonana, że Australijczyk zrobił ją specjalnie, chociaż temu zaprzecza. Technicy kryminalni potwierdzają potem ślady DNA i nie wykluczają, że ktoś prezerwatywę zepsuł, że nie rozerwała się samoistnie. Po tym incydencie Anna razem z Sofią, która oskarżyła Assange'a na policji o gwałt, chciała, by zbadał się na HIV. Ten jednak odmówił.
Nigdy się nie dowiemy, czy Julian według prawa jest sprawcą napaści seksualbeh, ale opisuję wydarzenia tak, jak ja je przeżyłam – stwierdza autorka książki. Ma nadzieję, że wywoła nią debatę o szarej strefie seksualnych przestępstw.
W 2019 r. szwedzka prokuratura umorzyłą zarzuty przeciwko Assange'owi o gwałt. Redaktor naczelny WikiLeaks nazwał Szwecję „Arabią Saudyjską feminizmu".
Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej" w Szwecji