Więziennictwo: Potrzebne alternatywne sposoby odbywania kar w więzieniach

Polska powinna częściej stosować alternatywne formy odbywania kary, system dozoru elektronicznego, zwolnienia warunkowe, ograniczać tymczasowe aresztowania – przekonuje Paweł Moczydłowski socjolog, doradca dyrektora generalnego Służby Więziennej

Publikacja: 05.12.2011 07:40

Paweł Moczydłowski socjolog, doradca dyrektora generalnego Służby Więziennej

Paweł Moczydłowski socjolog, doradca dyrektora generalnego Służby Więziennej

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Red

Niemal każdy więzień, tak jak wymaga prawo unijne, ma zapewnione 3 metry kwadratowe w celi. Słychać głosy, że to za mało – trzeba 4 metrów.

Paweł Moczydłowski socjolog, doradca dyrektora generalnego Służby Więziennej:

Obecnie jest około 86 tys. miejsc w więzieniach, ale z założeniem, że normą są 3 metry. Te 3 metry to, niestety, dalej przeludnienie. Bo gdyby podzielić całą powierzchnię mieszkalną więziennictwa przez zalecane od lat przez krajowych i międzynarodowych ekspertów 4 metry, to wyszłoby, że możemy pomieścić zaledwie około 55 tys. więźniów. A mamy ich dziś 82 tys.! Zmniejszenie ciasnoty w więzieniach poprawiłoby komfort życia osadzonych, ale przede wszystkim zdrowie psychiczne funkcjonariuszy. Można by przy okazji przywrócić świetlice czy sale sportowe (w ostatnich latach zaadaptowane na cele). W czasach PRL przeludnienie likwidowano amnestiami. Jeśli popatrzeć, dzięki jakiemu stanowi zaludnienia uzyskiwano wyciszenie w więzieniach, byłoby to właśnie jakieś 55 tys. Dopiero w tak mało zaludnionych jednostkach zaczyna być normalnie. Wtedy funkcjonariusz idzie do pracy jak do biura, a nie jak na wojnę.

Czy mamy za murami wojnę?

Niewiele brakuje, żeby pojawił się jawny konflikt. W tej chwili trwa w więzieniach stan, w którym zużycie funkcjonariusza, np. wypalenie zawodowe, następuje szybciej. Od około 15 lat mamy w więzieniach przeludnienie (biorąc pod uwagę normę 3 metrów). Jest szarpanina, pracownicy się skarżą, że jest mobbing, pokrzykiwanie, nerwowość, konflikty i cała ta patologia więzienna. Pracują w sytuacji nadzwyczajnej.

Ostatnio doszło do tragicznego wydarzenia w sztumskim więzieniu – dyrektor zasztyletował skazanego. Na forach internetowych ktoś napisał: „Nie dziwi mnie, że po 15 latach uciekają na emeryturę. Nie chciałbym tam pracować! Do emerytury trzeba odsiedzieć 15 lat jak za morderstwo. Z daleka od tych murów".

Przychodzi taki moment, że pracownicy mówią: „Kurcze, 15 lat i stąd spadam!". Wynika to też z nieodnalezienia satysfakcji w zawodzie. Przecież u nas więzienia często mieszczą się w źle zaadaptowanych klasztorach, koszarach itp. Na 157 jednostek ponad połowę wybudowano przed wojną, często pierwszą, albo wręcz w czasach zaborów. Cele przypominają niekiedy boksy z niewielkimi oknami i upchanymi w nich ludźmi, którzy śpią na piętrowych pryczach.

Jak zatrzymać doświadczonych pracowników?

Dając im bezpieczne miejsca pracy, budując więzienia, które są skonstruowane jako więzienia, gdzie każdy szczegół rozmieszczenia więźniów i wyposażenia cel jest w detalu przemyślany. Podłoga, ściany, sufit, drzwi muszą być wykonane z odpowiedniego materiału, meble odpowiednio usytuowane, monitoring kamer perfekcyjny. W Stanach Zjednoczonych w latach 1980 – 1990 architektura więzienna stała się sztuką, była bardziej popularna niż budownictwo szpitali. Jest tak pomyślana, żeby poprawić bezpieczeństwo w więzieniach i usprawnić pracę funkcjonariusza. W Kanadzie np. nasycenie więzień technologiami informatycznymi, system monitoringu wygląda jak bajka. Identyfikacja tęczówki otwiera drzwi i bramy, dotknięcie palcem przez funkcjonariusza jakiegoś miejsca na monitorze powoduje najazd i zbliżenie kamery na dowolny punkt w celi. Strażnik nie musi wchodzić do celi, żeby się przyjrzeć osadzonemu z bliska. Umieszczanie np. więźniów powracających z przepustek w celach przejściowych pozwala ustalić ponad wszelką wątpliwość, czy zażywali narkotyki, pili alkohol, co to było i ile.

Zbyt dogłębnemu prześwietlaniu sprzeciwiają się obrońcy praw człowieka.

Jest jakieś pomieszanie z poplątaniem z tymi obrońcami praw człowieka. Ich kompetencyjna powierzchowność objawia się w domaganiu się realizacji jakiegoś konkretnego przepisu, gdy tymczasem nie potrafią się domagać projektu organizacyjnego tworzącego sytuacje społeczne, w których praw człowieka przestrzega się samoistnie. Powinno się oceniać rzeczywistość społeczną według tego, czy w niej łamie się prawa człowieka czy nie, a nie według tego, czy jest w niej policja i przepisy dotyczące przestrzegania praw człowieka. Myślę, że takie oglądanie na monitorze człowieka jest nieinterwencyjne. Najazd kamerą na niektóre czynności niebezpiecznych więźniów jest lepszy od wtykania im palca w tyłek czy w pochwę. Transparentność rzeczywistości społecznej więzienia zapobiega łamaniu prawa przez obydwie strony – funkcjonariuszy i więźniów. Oni wszyscy przecież wiedzą, że stale są bardzo dokładnie obserwowani.

Co daje funkcjonariuszom nowoczesna technologia?

Lepszy komfort pracy. Dzięki temu, że to technika bardziej kontroluje więźnia, a nie funkcjonariusz, jest dużo mniej sytuacji, w których konfrontuje się on z osadzonymi. W nowoczesnych więzieniach funkcjonariusze są też bezpieczniejsi. Jest mniej napaści na strażników, mniej skarg i konfliktów. Są także mniej zbiurokratyzowane, docenia się funkcjonariuszy pracujących na pierwszej linii.

Czy w Polsce jest chociaż jedno nowoczesne więzienie?

Są, ale za mało. Areszty w Piotrkowie Trybunalskim, Opolu Lubelskim i Radomiu są tylko namiastką. I są tylko prawie nowoczesne, do światowej czołówki trochę brakuje.

Trzeba zatem nowych więzień?

Tak, z dwóch powodów. Niektóre obiekty już tak się zdekapitalizowały, że trzeba je zamknąć. Nie warto wówczas przebudowywać szkoły czy klasztoru, należy postawić porządne nowoczesne więzienie na 100, 200, może 300 lat. Nowe obiekty są po prostu niezbędne, i to nie tylko ze względu na przeludnienie w celach. Około 35 tys. (do 40 tys.) skazanych nie zgłasza się co roku do odbywania kary, niemal drugie tyle ma wyroki skazujące, ale nie dostali wezwania do stawienia się w więzieniu. Jak więc łatwo policzyć, dodatkowo około 70 tys. osób powinno siedzieć. Do tego proszę doliczyć 82 tys. odbywających karę.

Plus 12 tys. odsiadujących karę w państwach Unii Europejskiej, którzy trafią niebawem do nas. Na podstawie nowego prawa nasz kraj przyjmie obowiązek osadzania w polskich zakładach karnych i aresztach śledczych obywateli polskich odbywających wyroki lub przebywających w aresztach UE. Pierwsze transfery skazanych zaczną się za pięć lat, w styczniu 2017 r.

To mamy 165 tys.! To jest rekord Polski! W historii naszego kraju nigdy tylu ludzi nie siedziało, a siedzieć powinno. Tak więc pytanie, czy trzeba budować, jest retoryczne. Odpowiedź jest oczywista.

A ilu więzień brakuje?

Nie wymienię tej liczby. Powinniśmy w Polsce myśleć i robić jak najwięcej dla redukcji liczby więźniów. Nowe więzienia są potrzebne tylko po to, żeby zastąpić stare. Zwiększać liczbę więzień to chciał Zbigniew Ziobro. Zakłady przeludnił – nowych miejsc brak – i zostawił bez precedensu kolejkę do odsiadki.

Gdzie i jakie budować więzienia?

Tam, gdzie jest największa przestępczość. O tym, czy mają być otwarte, półotwarte czy zamknięte, zdecyduje to, jacy ludzie są skazywani i za jakie przestępstwa – recydywiści, nowicjusze, młodzi. Właśnie to powinno decydować o lokalizacji, a nie to, gdzie minister potrzebuje elektoratu.

Nowe więzienia szybko zostaną zapełnione.

Tak, to prawda, trzeba stworzyć system probacji. Niestety, Ministerstwo Sprawiedliwości nie wie, jak się do tego zabrać. Kuratela powinna zostać przekształcona w system probacji z prawdziwego zdarzenia. Trzeba wygonić ich z sądów w teren. Polska powinna częściej stosować alternatywne formy odbywania kary, system dozoru elektronicznego, zwolnienia warunkowe, ograniczać tymczasowe aresztowania.

Zobacz także:

» Sfera budżetowa » Mundurowi » Służba więzienna

Niemal każdy więzień, tak jak wymaga prawo unijne, ma zapewnione 3 metry kwadratowe w celi. Słychać głosy, że to za mało – trzeba 4 metrów.

Paweł Moczydłowski socjolog, doradca dyrektora generalnego Służby Więziennej:

Pozostało 97% artykułu
Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"