Ojczyk: Dla sądu lepiej być prezydentem

Kolejny raz okazało się, że w Polsce są równi i równiejsi. Za pięcioletnią bezczynność prezydent Warszawy otrzymała tylko tysiąc złotych kary.

Publikacja: 30.09.2013 08:57

Jolanta Ojczyk

Jolanta Ojczyk

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek

Dlaczego? Otóż ze względu na trudną sytuację finansową miasta. Pani prezydent płaci bowiem karę z budżetu stolicy, wartego ponad 10 mld złotych. I sąd rozczulił fakt, że to znowu może go nadwerężyć. W 2012 r. bowiem wymierzył prezydentowi Warszawy grzywny za bezczynność w 38 sprawach. W większości z nich do 1 tys. złotych, choć mogłyby one wynieść nawet 30 tys. zł.

Może gdyby budżet raz a dobrze poczuł, ile kosztuje lekceważenie swoich obywateli, inaczej zacząłby ich traktować. Sprawa tym bardziej bulwersuje, że ten sam urząd, zapewne właśnie z powodu pustej kasy, ściga mieszkańców za jazdę bez ważnego biletu przed dwunastoma laty. W tej sytuacji już nikogo nie interesuje, że 60 złotych urosło do ponad 500 złotych, i dla budżetu gapowicza może to być cios.

To tylko jedna zła strona sprawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Jest jeszcze druga. Coraz częściej obywatele przekonują się, że sądy zamiast ich bronić, najpierw sprawdzają, jakie skutki finansowe wiążą się z korzystnym dla nich werdyktem. Trybunał Konstytucyjny w ostatnim czasie kilkakrotnie uzasadniał, że właśnie ze względu na koszty wydał takie, a nie inne orzeczenie.

Czasami jest to wskazane, ale nie może stać się regułą. Sądy bowiem mają być niezawisłe i stać na straży sprawiedliwości. Jeśli będzie inaczej, to okaże się, że Polska to jednak Układ Zamknięty, a Polacy nadal żyją w państwie, które tylko formalnie jest demokratyczne.

1000zł. Skandaliczny wyrok?

Dlaczego? Otóż ze względu na trudną sytuację finansową miasta. Pani prezydent płaci bowiem karę z budżetu stolicy, wartego ponad 10 mld złotych. I sąd rozczulił fakt, że to znowu może go nadwerężyć. W 2012 r. bowiem wymierzył prezydentowi Warszawy grzywny za bezczynność w 38 sprawach. W większości z nich do 1 tys. złotych, choć mogłyby one wynieść nawet 30 tys. zł.

Może gdyby budżet raz a dobrze poczuł, ile kosztuje lekceważenie swoich obywateli, inaczej zacząłby ich traktować. Sprawa tym bardziej bulwersuje, że ten sam urząd, zapewne właśnie z powodu pustej kasy, ściga mieszkańców za jazdę bez ważnego biletu przed dwunastoma laty. W tej sytuacji już nikogo nie interesuje, że 60 złotych urosło do ponad 500 złotych, i dla budżetu gapowicza może to być cios.

Opinie Prawne
Marek Isański: Można przyspieszyć orzekanie NSA w sprawach podatkowych zwykłych obywateli
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"