Wymiar sprawiedliwości jak niedobry news

Opinia publiczna źle ocenia wymiar sprawiedliwości, ?a co gorsza następuje tu widoczny regres ?– zwraca uwagę radca prawny.

Publikacja: 29.01.2014 08:50

Red

Druga dekada XXI wieku, w której obecnie żyjemy, jest czasem szybkich przemian. Na naszych oczach w niepamięć odchodzi dawna struktura społeczna. Obserwujemy zmiany w procesie partycypacji obywatelskiej oraz w postrzeganiu społecznej rzeczywistości, która nas otacza. W dorosłość wchodzą roczniki z pokoleń zwanych przez socjologów Y i Z. Informacja stała się egalitarna. Szybki dostęp do niej mają niemal wszyscy. To wszystko warunkuje także postrzeganie systemu wymiaru sprawiedliwości. Dziś bowiem jego uczestnicy, szeroko rozumiane społeczeństwo, wyrabia sobie pogląd na temat funkcjonowania instytucji i zawodów wymiaru sprawiedliwości często na podstawie szybkich, nie do końca wiarygodnych przekazów. To zaś wpływa na zaufanie do prawników, a w konsekwencji na podaż naszych usług.

Pytania o perspektywy

Jak zatem przedstawia się kondycja polskiego wymiaru sprawiedliwości i rynku usług prawnych? Do tej pory, w przeważającej większości, analizy obejmujące te zjawiska skupiały się w zasadzie na samych tylko kwestiach prawnych. Nie ulega wątpliwości, że są one istotne – niekiedy wręcz determinujące. Jednak zarówno zawody prawnicze, jak i instytucje wymiaru sprawiedliwości nie funkcjonują w przysłowiowej próżni. Stąd też nie bez znaczenia jest wskazanie społecznych i obywatelskich wskaźników oddziaływających na to pole aktywności państwa i obywateli, a tym samym wprost warunkujących wykonywanie zawodu przez profesjonalnych prawników.

Jest to istotne również w kontekście poszerzenia uprawnień radców prawnych o obrony w sprawach karnych. Już niebawem bowiem moje koleżanki i koledzy wejdą w świat do tej pory zarezerwowany dla adwokatów. A jest to świat przestrzegania praw i wolności obywatelskich, praw człowieka. Wartości, które w najpełniejszy sposób kształtują jakość obywatelskiego społeczeństwa, a tym samym warunkują powodzenie młodego jeszcze „demokratycznego eksperymentu" w naszym kraju.

Musimy bowiem zdać sobie sprawę, że tak naprawdę cieszymy się demokratycznymi przywilejami dopiero niespełna dwadzieścia pięć lat. Jest to niezwykle krótki okres na tle – niekiedy burzliwej – historii naszego kraju. Jednym z głównych czynników wpływających na poziom zaufania do demokratycznego państwa prawa jest zaufanie do wymiaru sprawiedliwości, do jego poszczególnych instytucji i zawodów go tworzących.

Na chwilę wrócę do wydarzeń sprzed roku – pamiętnej afery firmy Amber Gold. Był to bowiem pewnego rodzaju społeczny probierz dla instytucji państwa. Jak pokazują badania CBOS z 2012 r., na pytania: jak pan(i) ocenia stan praworządności w Polsce? czy pana(i) zdaniem obecnie w Polsce instytucje państwa należycie dbają o interesy obywateli i przestrzeganie ich praw? aż 54 proc. Polaków odpowiedziało NIE. Na pytanie, czy te same instytucje skutecznie wykrywają i ścigają przypadki łamania prawa, 56 proc. ankietowanych udzieliło odpowiedzi przeczącej. Były to badania przeprowadzone w kontekście tej afery. Pokazują one jednak skokowy wręcz wzrost nieufności naszych współobywateli do całego wymiaru sprawiedliwości.

Jednym słowem – nie uważamy, by w naszym kraju skutecznie chroniono obywatelskie prawa, a wymiar sprawiedliwości i organy ścigania są postrzegane jako po prostu nieefektywne. Pewnym podsumowaniem tego stereotypu jest odpowiedź na kolejne pytanie: czy w pana(i) ocenie w Polsce można łatwo bez większych konsekwencji: oszukiwać ludzi i wyłudzać od nich pieniądze (73 proc. ocen twierdzących) i omijać przepisy prawa (64 proc. na TAK).

Oczywiście każdy może wytknąć, że odpowiedzi te były warunkowane specyficzną sytuacją medialną narosłą wokół Amber Gold. Czyżby? Być może był to tylko publiczny katalizator kumulujący negatywne nastroje społeczeństwa w tym względzie.

Przyjrzyjmy się zatem kolejnym badaniom CBOS, tym razem najświeższym z dostępnych, bo z 2013 r. Czy pana zdaniem większość zwykłych ludzi w Polsce często nie przestrzega prawa – 51 proc. ankietowanych odpowiada „tak". 57 proc. badanych uważa przy tym, że prawo w Polsce: jest teraz mniej rygorystycznie egzekwowane niż kilka lat temu. I wreszcie: jak pan(i), ogólnie rzecz biorąc, ocenia działanie wymiaru sprawiedliwości w Polsce? 61 proc. Polaków ocenia je źle.

Kto inny niż prawnicy mają być sumieniem społecznym stojącym na straży przestrzegania praw i wolności obywatelskich?

Prawdziwą zaś zgrozę wywołuje odpowiedź na pytanie: czy pana(i) zdaniem sędziowie w Polsce w orzekaniu wyroków są niezawiśli, tzn. nie podlegają żadnym naciskom z zewnątrz? Dlaczego? Otóż aż 44 proc. Polaków odpowiadania na nie „czasami tak, czasami nie". Ledwie 22 proc. ankietowanych twierdzi, że „sędziowie orzekają niezawiśle zawsze lub w większości spraw...". Z punktu widzenia prawniczej praktyki jest to niezwykle trudne do komentowania, gdyż każdy profesjonalny prawnik wie, że w istocie tak nie jest.

Z punktu widzenia dziekana największej w kraju izby zrzeszającej profesjonalnych prawników obraz przedstawiany na podstawie opinii Polaków na temat wymiaru sprawiedliwości jest zły i w mojej ocenie następuje tu widoczny regres. Specjalnie przedstawiłem oba badania, by wykazać, że zaufanie do wymiaru sprawiedliwości jest w naszym kraju niezależne od medialnych wydarzeń typu Amber Gold. One jedynie pogłębiają i utrwalają to negatywne dla nas wszystkich zjawisko.

W poszukiwaniu przyczyn

Naturalną konsekwencją przedstawionych badań byłoby teraz wskazanie winnych. Niestety, rozczaruję czytelników. Diagnoza tego stanu nie jest bowiem sprawą zero-jedynkową. Winy za to nie ponoszą sędziowie, prokuratorzy, adwokaci czy radcowie prawni. Winy nie ponoszą też media, kreujące niekiedy „czarny obraz" polskiego prawa. To również nie są politycy, od lat niepotrafiący skutecznie zadbać o prestiż Temidy – atakując nas przy każdej nadarzającej się okazji. Winę za to ponoszą w równych częściach wszyscy. Wadliwy system socjalizacji, media, główni aktorzy prawniczej sceny, politycy etc... Nikt nie potrafi dotrzeć do Polaków z pozytywnym przekazem na temat systemu prawa i wymiaru sprawiedliwości ...

Na tym tle warto wskazać, że w ciągu ostatnich dwóch lat aż o 11 proc. wzrosło niezadowolenie ze sposobu funkcjonowania demokracji w naszym kraju (ale nie z tego systemu politycznego jako takiego). 58 proc. Polaków ocenia go negatywnie. Tylko jedna trzecia wyraża tu zadowolenie (CBOS 2013). Ta korelacja danych każdemu powinna się wydać istotna. Jest ona ważna, gdyż, o czym była mowa na wstępie, wymiar sprawiedliwości jest jednym z najważniejszych fundamentów demokratycznego państwa prawa. Jego sprawność, niezawisłość, bezstronność to cechy, które wprost wpływają na jakość demokracji w każdym kraju.

Wraz z postępującym niezadowoleniem z funkcjonowania demokracji wzrasta również liczba skrajnych opinii wobec systemu wymiaru sprawiedliwości. Co istotne, ma to bezpośredni wpływ na poziom kultury prawnej Polaków oraz bez wątpienia negatywnie oddziałuje na rynek usług prawnych, który dziś znajduje się w stanie stagnacji (jeśli nie regresu). Polacy nie korzystają z usług profesjonalnych prawników, gdyż wolą radzić sobie sami, poszukać porady w internecie lub wśród rodziny, ale również dlatego ponieważ codziennie bombardowani są informacjami o złym stanie sądownictwa czy też wymiaru sprawiedliwości. Tu powstaje obawa o kontakt z jego instytucjami – co objawia się niechęcią do korzystania z porad profesjonalistów. To zaś sprzyja powstaniu „prawniczej" rynkowej patologii, czyli paraprawniczych firm, których działalność opiera się – co trzeba napisać wprost – na oszustwie.

Obserwuję wzmożoną aktywność rozmaitych „prawniczych znachorów", którzy bez należytych uprawnień, często nawet również bez ukończonych studiów prawniczych, korzystając ze zwykłej ludzkiej niewiedzy, frustracji czy też właśnie niechęci do tradycyjnych prawników (w tym instytucji państwa prawa), zbijają majątek na nieszczęściu i krzywdzie obywateli naszego kraju – nierzetelnie, często bez należytych uprawnień, prowadząc ich sprawy lub po prostu wyłudzając pieniądze.

Poważna debata

Tylko wspólne działanie instytucji państwa, wymiaru sprawiedliwości, samorządów zawodów prawniczych, szkół i organizacji pozarządowych może odwrócić tę negatywną tendencję. Tu nie chodzi o jakiś PR, ale o poważną debatę z Polakami. O debatę, której celem powinno być usprawnienie procedur sądowych, rygorystyczne podejście do kwestii etyki zawodowej czy też wprowadzenie do programów szkół praktycznej nauki prawa – co zresztą warszawscy radcy prawni postulują już od dawna.

Ważne jest zbudowanie sprawnego systemu przedsądowej pomocy obywatelom – o co apeluje także prezydent RP. To pomoże zapoczątkować tworzenie od podstaw opartego na pozytywistycznych zasadach, trwałego i praktycznego modelu korelacji postaw obywatelskich z wymiarem sprawiedliwości. Nie można bowiem dopuścić do pogłębiania się tej sytuacji, która grozi konsekwencjami wprost dla trwałości demokracji w Polsce.

Społeczne sumienie

To wszystko jest także ważne dla samych radców prawnych, którzy są najliczniejszą grupą profesjonalnych prawników na rynku usług prawnych. Już w 2015 r. będziemy mogli wykonywać nasz zawód na takich samych zasadach jak adwokaci. Staniemy się częścią prawniczych zawodów, które na co dzień stykać się będą z kwestiami praw i wolności obywatelskich również w aspekcie karnym. Kto inny niż prawnicy, w tym radcowie prawni, mają być sumieniem społecznym stojącym na straży ich przestrzegania? To ważna powinność na rzecz trwałości demokratycznego państwa prawa w naszym kraju. Musimy zatem o tym mówić i inicjować debatę o „społecznej kondycji wymiaru sprawiedliwości". Bez zaufania bowiem nigdy nie doczekamy się na tak ważną dla nas wszystkich symbiozę pomiędzy oczekiwaniami społecznymi a praktyką systemu prawa. Musimy zwalczać stereotypy i społeczne atawizmy. Ale również my, prawnicy, wszyscy przedstawiciele zawodów prawniczych, powinniśmy dbać o surowe przestrzeganie norm etycznych odróżniających nas od „prawniczych znachorów". To czyńmy zarówno w interesie publicznym, jak i własnym. Innej drogi po prostu nie ma...

CV

Autor jest dziekanem Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie

Druga dekada XXI wieku, w której obecnie żyjemy, jest czasem szybkich przemian. Na naszych oczach w niepamięć odchodzi dawna struktura społeczna. Obserwujemy zmiany w procesie partycypacji obywatelskiej oraz w postrzeganiu społecznej rzeczywistości, która nas otacza. W dorosłość wchodzą roczniki z pokoleń zwanych przez socjologów Y i Z. Informacja stała się egalitarna. Szybki dostęp do niej mają niemal wszyscy. To wszystko warunkuje także postrzeganie systemu wymiaru sprawiedliwości. Dziś bowiem jego uczestnicy, szeroko rozumiane społeczeństwo, wyrabia sobie pogląd na temat funkcjonowania instytucji i zawodów wymiaru sprawiedliwości często na podstawie szybkich, nie do końca wiarygodnych przekazów. To zaś wpływa na zaufanie do prawników, a w konsekwencji na podaż naszych usług.

Pozostało 92% artykułu
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego