Reklama

Ostatnia szansa na dwustopniowe prawo - Agata Łukaszewicz

Dla urzędu sędziego trzeba podnosić poprzeczkę, a nie zaniżać wymagania. To już ostatnia szansa na podjęcie studiów prawniczych II stopnia. To dobrze?

Publikacja: 28.10.2014 15:02

Agata Łukaszewicz

Agata Łukaszewicz

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek

Agata Łukaszewicz

Zdania są podzielone. Jedni uważają, że „dorobienie prawa" jako studiów II stopnia daje szansę na znalezienie lepszej pracy. Niewątpliwie pomaga też w prowadzeniu własnego biznesu.    Przeciwnicy twierdzą, że to rozmienianie się na drobne.

– Prawo tak jak medycyna powinno pozostać kierunkiem jednolitym – uważają.

Jedno jest pewne: uruchomienie takich studiów II stopnia to szansa dla uczelni na zainteresowanie ich ofertą. Uczelnie takie jak Wyższa Szkoła Administracji i Biznesu w Gdyni w odpowiedzi na duże zainteresowanie prowadzą nawet dodatkowe nabory. Coraz to nowe uczelnie uruchamiają kolejne studia prawnicze, np. 2,5-roczne uzupełniające magisterskie. Aby zostać ich studentem, wystarczy mieć dyplom ukończenia innych studiów licencjackich, np. geografii, socjologii czy zarządzania. Tak więc student z licencjatem np. z geografii może po 2,5 roku nauki zostać magistrem prawa, a co za tym idzie – ubiegać się potem o aplikację sędziowską.

I w tym, zdaniem przeciwników dwustopniowego prawa, tkwi największy problem. Bo nie byłoby problemu, gdyby student z licencjatem z zarządzania czy ekonomii   „dorobił" drugi stopień prawa, by lepiej i bardziej profesjonalnie wykonywać swój zawód. Ale już dostęp do aplikacji prawniczych powinien być ograniczony dla tych, którzy skończyli prawo w pełnym wymiarze. Każdy, kto je studiował, wie, że nie da się odpowiedniej wiedzy przyswoić w 2,5 roku.

Reklama
Reklama

Przekonany jest także o tym resort sprawiedliwości, który w uzasadnieniu do likwidacji II stopnia prawa pisze:  nie da się  zdobyć solidnych podstaw prawa w dwa lata czy 2,5 roku.

Może jednak  chętnym  pozwolić,  by się go nauczyli?

Agata Łukaszewicz

Zdania są podzielone. Jedni uważają, że „dorobienie prawa" jako studiów II stopnia daje szansę na znalezienie lepszej pracy. Niewątpliwie pomaga też w prowadzeniu własnego biznesu.    Przeciwnicy twierdzą, że to rozmienianie się na drobne.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Opinie Prawne
Jarosław Gwizdak: Za młodzi (nie tylko na Heroda)
Opinie Prawne
Michał Góra: Czy NRA ma rację, zakazując łączenia statusu aplikanta i asystenta sędziego?
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: Lekcja historii i sejmowej matematyki
Opinie Prawne
Rafał Kowalski: Czy nadchodzi podatkowa odwilż? Unijne deklaracje dają cień nadziei
Opinie Prawne
NIS2: Czy UE wymusza nadregulację?
Reklama
Reklama