Obywatele, którzy zasięgają porad prawnych przy okazji sporządzania testamentu, nie są w stanie pojąć, że ich wola ma się ograniczyć do wskazania ułamkowej części spadku, która przypadnie danemu spadkobiercy, zaś zapisanie w testamencie konkretnej rzeczy konkretnej osobie nie oznacza, że owa rzecz stanie się własnością tej osoby. I zupełnie nie mogą się pogodzić z myślą, że ich wyobrażenie co do sposobu podziału majątku spadkowego jest – z prawnego punktu widzenia – zupełnie obojętne.
Przez setki lat wola spadkodawcy wyrażona w testamencie była przesądzająca. Testator mógł w sposób drobiazgowy „rozpisać” swój majątek na rzecz ściśle oznaczonych zapisobierców, a ci stawali się – z dniem śmierci testatora – właścicielami oznaczonych rzeczy i praw.
Takie „życiowe” podejście do kwestii rozporządzania własnym majątkiem przewidywał Kodeks cywilny Napoleona: „rozporządzać majątkiem swoim pod tytułem darmym można tylko przez darowiznę między żyjącymi lub przez testament(...)” (art. 893). Art. 1014 kodeksu wskazywał jeszcze dosadniej, że „każdy zapis prosty i bezwarunkowy nadaje zapisobiercy od dnia śmierci testatora prawo do rzeczy zapisanej, prawo, które może przejść na jego spadkobierców lub następców”.
Trudno jednoznacznie ustalić, czy to dzięki obowiązywaniu Kodeksu Napoleona przez niemal 140 lat w niezmienionej formie, czy dlatego, że zaproponowane przez niego rozwiązania prawne odpowiadały społecznemu poczuciu sprawiedliwości, niemniej jednak 90 % obywateli RP jest przekonanych, że nadal spadkodawca ma prawo rozpisać swój majątek na poszczególnych spadkobierców. Innymi słowy – zdecydować komu przypadnie dom, komu mieszkanie, a komu samochód.
Niewątpliwie przytoczone przepisy Kodeksu Napoleona kontrastują z rozwiązaniami obowiązującego obecnie kodeksu cywilnego. Najbardziej niezrozumiały dla obywateli naszego Państwa jest przepis art. 1037 k.c., zgodnie z którym „dział spadku może nastąpić bądź na mocy umowy między wszystkimi spadkobiercami, bądź na mocy orzeczenia sądu na żądanie któregokolwiek ze spadkobierców”. Oznacza to, że sami spadkobiercy lub - jeśli nie dojdą do porozumienia - sąd, decydują komu przypadnie konkretna rzecz z majątku po zmarłym. Spadkodawca ma prawo jedynie wskazać w testamencie, w jakich udziałach wymienione osoby będą dziedziczyć majątek po nim. Można tylko poprzez tzw. zapis testamentowy zobowiązać spadkobierców, by przenieśli własność konkretnej rzeczy na konkretną osobę.