U chwalona 19 sierpnia 2011 r. nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego (k.p.c.) zmierzała do usprawnienia biegu spraw sądowych oraz usunięcia niektórych rozbieżności interpretacyjnych związanych ze stosowaniem, dość już archaicznego, kodeksu.
Większość wprowadzonych rozwiązań idzie w dobrym kierunku. Tym większym rozczarowaniem są więc nowe regulacje dotyczące zbiegu egzekucji. Z niewiadomych powodów ustawodawca zdecydował się na podarowanie niespodziewanego prezentu podmiotom, które chyba najmniej na to zasługują: dłużnikom, przeciwko którym prowadzone są więcej niż jedno postępowanie egzekucyjne. Nowe regulacje w znacznym stopniu wydłużą i utrudnią egzekucje.
Przed nowelizacją
Dotychczasowa treść art. 773 § 1 k.p.c. wywoływała problemy interpretacyjne co do zakresu orzeczenia sądu wyznaczającego właściwy organ egzekucyjny. Sprowadzały się one do odpowiedzi na pytanie, czy komornik lub organ administracyjny jest wyznaczony do dalszego prowadzenia całej egzekucji czy tylko egzekucji z przedmiotu, co do którego wystąpił zbieg egzekucji sądowej i administracyjnej.
Wątpliwości rozstrzygnęła uchwała Sądu Najwyższego z 24 lutego 2010 r. (III CZP 133/09) stwierdzająca, że organ egzekucyjny wskazany przez sąd na podstawie art. 773 § 1 k.p.c. prowadzi obie egzekucje łącznie w całości.
W orzecznictwie sądów rejonowych nawet przed wspomnianym orzeczeniem SN powszechnie uznawano, że organ egzekucyjny wyznaczony przez sąd przejmuje dalszą egzekucję w całości, a nie tylko w zakresie składnika, co do którego nastąpił zbieg egzekucji. Źródłem tego poglądu było ujmowanie egzekucji jako dynamicznego postępowania, które z założenia prowadzone jest z wielu składników majątku dłużnika. Takie ujęcie umożliwiało w miarę sprawne orzekanie w tego rodzaju sprawach oraz nie wstrzymywało egzekucji na zbyt długo.