Reklama

Nie kijem go, to pałką, czyli jak państwo buduje mieszkania - komentuje Wojciech Tumidalski

Wyciąganie pieniędzy z budżetu to nie jest prosta sprawa. O ile z 500+ udało się szybko i sprawnie, to z finansowaniem programów mieszkaniowych nie poszło zbyt dobrze.

Publikacja: 24.03.2019 17:23

Nie kijem go, to pałką, czyli jak państwo buduje mieszkania - komentuje Wojciech Tumidalski

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Być może to tylko zbieg niekorzystnych okoliczności spowodował, że program Mieszkanie+ zatrzymał się na pilotażach. Ale nie mogło być inaczej, kiedy ceny materiałów poszły w górę, a rąk do pracy ubyło. Za 3 tysiące złotych nie zbuduje się już metra kwadratowego nowego mieszkania. A sfinansowanie budowy to też nie taka prosta sprawa jak przesunięcia budżetowe by wypłacać 500+. Tutaj trzeba mieć grunty, projekty, wszelkie pozwolenia na budowę – więc to nie tylko pieniądze, ale także czas.

Czytaj także: Rynkowe czynsze - tak rząd chce reanimować Mieszkanie+

Owszem, w Wałbrzychu, Białej Podlaskiej czy Jarocinie można się cieszyć z inwestycji w lokale, ale przecież wszystko miało wyglądać nieco inaczej. Nie łudźmy się: na obiecane przez rząd Beaty Szydło sto tysięcy mieszkań szans raczej nie mamy.

Rząd próbuje metody znanej pod obiegową nazwą „nie kijem go, to pałką": właśnie dowiedzieliśmy się, że – w sytuacji gdy główny filar programu Mieszkanie+ obumiera, wskrzeszany jest inny – czyli ścieżka budowy lokali pod wynajem z użyciem gruntów z Krajowego Zasobu Nieruchomości.

W tym miejscu muszę jednak rozczarować czekających na realizację programu budownictwa socjalnego, którzy chcieli móc zamieszkać bez kredytu: ta nowelizacja takiego programu nie uruchomi. Zatem wygląda, że lepiej – mimo niedoskonałości - udały się programy połączone z kredytem: Rodzina na Swoim, czy Mieszkanie dla Młodych.

Reklama
Reklama

Co się może udać? Komercyjna część programu, czyli budowa lokali pod wynajem, ale z czynszami rynkowymi. Czyli państwo jako deweloper. W Białej Podlaskiej czynsz za 50-metrowe M wyniesie prawie 700 zł plus opłaty za media. To nie jest mało. Że będą dopłaty do czynszów? Owszem, ale przecież nie na całe życie. Życzę powodzenia, ale sukcesu nie wróżę.

Opinie Prawne
Marek Kobylański: KSeF, czyli świat nie kończy się na Ministerstwie Finansów
Opinie Prawne
Katarzyna Szymielewicz: Kto obroni wolność słowa w sieci?
Opinie Prawne
Katarzyna Wójcik: Plasterek na ranę czy prawdziwy lek?
Opinie Prawne
Piotr Haiduk, Aleksandra Cyniak: Teoria salda czy „teoria półtorej kondykcji”?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Dwa lata rządu, czyli zawiedzione nadzieje
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama