Kiełbus: Rewolucja śmieciowa – to nie my

Samorządy będące na pierwszej linii odpadowego frontu są jedynie wykonawcami przepisów ustawy, na tworzenie której miały niewielki wpływ – pisze prawnik.

Publikacja: 28.05.2013 09:06

Red

W mediach lokalnych i ogólnopolskich regularnie ukazują się informacje dotyczące zmian w systemie gospodarki odpadami komunalnymi, dość powszechnie określanych mianem rewolucji śmieciowej. Reforma w tym zakresie została zainicjowana ustawą z 1 lipca 2011 roku o zmianie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustaw, która zaczęła obowiązywać od 1 stycznia 2012 roku. Ustawa nowelizująca wyznaczyła gminom 18 miesięcy na przygotowanie i wdrożenie nowych rozwiązań prawnych. Termin ten upływa 1 lipca 2013 roku.

W większości przypadków przekaz medialny koncentruje się wokół wysokości stawek opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi, które w szeregu przypadków są wyższe od dotychczasowych cen usług świadczonych w tym zakresie przez prywatnych przedsiębiorców. Media zwracają także uwagę na obowiązki związane ze składaniem rozbudowanych deklaracji śmieciowych, które zawierają szereg szczegółowych pytań związanych m.in. z ilością mieszkańców, sposobem segregacji odpadów itp. W publikacjach prasowych i telewizyjnych wielokrotnie podejmowana jest kwestia skomplikowanego systemu selektywnej zbiórki odpadów, który w szeregu przypadków nie będzie możliwy do weryfikacji oraz który w zabudowie wielorodzinnej (np. w budynkach spółdzielczych) prowadzić będzie do tzw. odpowiedzialności zbiorowej (odpowiedzialność wszystkich mieszkańców za naruszenie zasad selektywnej zbiórki przez jednego z nich).

Przeważnie za sprawców całego tego zamieszania uznaje się lokalne władze samorządowe. Z przekazu medialnego można wręcz wnioskować, iż reforma śmieciowa stanowi wymysł urzędników gminnych dążących wyłącznie do stworzenia nowej ilości etatów oraz pozyskania dodatkowych źródeł finansowania bieżącej działalności gminy.

Rzeczywisty sprawca

W codziennym przekazie całkowicie zanika istota problemu, która jest dużo trudniejsza do uchwycenia i przekazania widzom czy czytelnikom w formie krótkiej informacji. Podstawy tzw. rewolucji śmieciowej oraz trudności, przed którymi zostało postawionych blisko 2500 gmin w Polsce są dużo mniej medialne i dużo trudniej uczynić z nich atrakcyjny news.

W konsekwencji prawie całkowicie pomija się podstawowy fakt, iż organy samorządu terytorialnego, będące na pierwszej linii odpadowego frontu, są wykonawcami przepisów ustawy, na tworzenie której miały niewielki wpływ. Szereg rozwiązań prawnych, które obecnie są wdrażane, nie są wymysłem poszczególnych rad gmin czy miast ani owocem kreatywności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. To ustawodawca wykreował ramy prawne nowego systemu gospodarki odpadami komunalnymi, w których muszą się poruszać samorządowcy.

Reforma śmieciowa nie jest wymysłem gminnych urzędników. Jej ramy prawne stworzył ustawodawca

Co więcej, ramy te w wielu przypadkach budzą uzasadnione wątpliwości prawne, których przejawem są chociażby trzy wnioski do Trybunału Konstytucyjnego, o zbadanie zgodności z Konstytucją RP szeregu przepisów znowelizowanej ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. To właśnie z przepisów tej ustawy wynikają elementy kosztowe, które organy stanowiące jednostek samorządu terytorialnego zobligowane są brać pod uwagę, określając wysokość opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi (naruszenie tych zasad może skutkować nieważnością podejmowanych uchwał). Opłata ta jest wypadkową szeregu okoliczności o charakterze faktycznym i prawnym, które w każdej gminie kształtują się inaczej. Rzetelne porównywanie ze sobą stawek opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi winno być poprzedzone gruntowną analizą treści regulaminów utrzymania czystości i porządku w gminach, uchwał w sprawie szczegółowego zakresu usług świadczonych w zamian za tę opłatę czy wojewódzkich planów gospodarki odpadami wraz z uchwałami wykonawczymi. To z tych aktów prawnych wynikać bowiem będzie, co mieszkaniec danej gminy uzyska w zamian za uiszczaną opłatę za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Skala usług kształtuje się różnie w poszczególnych gminach, bezpośrednio rzutując na wysokość stawek opłat.

Zapomina się także o tym, iż określone przez ustawodawcę elementy kosztowe stanowiące podstawę ustalenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi różnią się od obecnych podstaw kalkulacji cen usługi przez prywatnych przedsiębiorców. Wynika to chociażby z całkowicie odmiennych zasad administrowania systemem gospodarowania odpadami przez firmy prywatne. Po 1 lipca 2013 roku organy samorządu terytorialnego zmuszone będą do prowadzenia skomplikowanych i kosztownych postępowań administracyjnych, których koszty przełożą się na wysokość opłat. Wynika to także z odmiennych zasad selektywnej zbiórki odpadów, która także ma element kosztotwórczy.

Co więcej, pierwotnie uchwalane stawki opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi, które nadal funkcjonują w medialnej rzeczywistości, w większości przypadków miały charakter „techniczny", tzn. uchwalane były na podstawie szacunkowych wyliczeń poszczególnych gmin, które obecnie urealniane są o przeprowadzane przetargi na odbiór albo odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych. Informacje o obniżaniu stawek opłat są jednak dużo mniej medialne, aniżeli pierwotne newsy o ich wysokości i w wielu przypadkach nie przebijają się na czołówki gazet.

Śmieciowe deklaracje

W mediach coraz częściej poruszany jest także temat tzw. deklaracji śmieciowych, które każdy właściciel nieruchomości (w rozumieniu ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach) zobowiązany jest złożyć do urzędu gminy lub biura związku międzygminnego.

Deklaracja ta ma stanowić podstawę poboru opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Pod adresem samorządowców formułuje się zarzuty, iż deklaracje te są nazbyt rozbudowane i dotyczą zbyt wielu szczegółowych kwestii. Zapomina się jednak o tym, iż złożona deklaracja stanowi centralny punkt w relacjach właściciel nieruchomości – gmina. To na jej podstawie dokonywana będzie weryfikacja prowadzenia selektywnej zbiórki odpadów, prowadzone będą postępowania administracyjne czy też prowadzona będzie egzekucja administracyjna w stosunku do osób zalegających z opłatami za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Rzeczywista skuteczność systemu i podejmowanych w tym zakresie działań wymaga pozyskania przez gminy szeregu informacji (aczkolwiek niektóre gminy posuwają się w tym zakresie zbyt daleko). Jest to tym istotniejsze, iż gminy obciążone nowymi obowiązkami w zakresie gospodarki odpadami komunalnymi nie zostały wyposażone w należyte instrumentarium prawne, czego przykładem może być brak ustawowego określenia na gruncie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, czym jest miejsce zamieszkania, gospodarstwo domowe itp. Za brak skuteczności systemu zapłacimy wszyscy!

Potrzeba zrozumienia

Sukces tzw. rewolucji śmieciowej zależy od szeregu czynników, wśród których jednym z istotniejszych jest prawidłowy przekaz medialny. Mieszkańcy poszczególnych gmin muszą mieć możliwość zapoznania się za pośrednictwem lokalnych i ogólnopolskich mediów z zasadami nowego systemu gospodarki odpadami komunalnymi.

Przekaz ten jednak musi mieć charakter rzetelny i obiektywny, uwzględniając wszelkie aspekty natury prawnej. Media słusznie pokazują nieprawidłowości, które zdarzają się w szeregu gmin.

W większości przypadków nie są one jednak wynikiem złej woli czy niekompetencji urzędników, lecz koniecznością wdrażania całkowicie nowych rozwiązań opartych na niejasnych i nieprecyzyjnych przepisach, przy jednoczesnym rozbieżnym orzecznictwie organów nadzoru (przyjmowane rozwiązania są różnie oceniane przez organy nadzoru w poszczególnych województwach).

Rewolucja śmieciowa jest wyzwaniem nie tylko dla mieszkańców gmin, ale także (a może przede wszystkim) dla władz lokalnych. Nie mogą być jednak one traktowane jako sprawca zaistniałej sytuacji. Działając na podstawie i w granicach prawa, czynią one wiele, aby od 1 lipca 2013 roku nowy system zaczął sprawnie funkcjonować. Należy mieć nadzieję, iż tak też się stanie, pomimo wielu przeszkód i przeciwności.

CV

Maciej Kiełbus jest prawnikiem w dziale prawa administracyjnego Kancelarii Prawnej Dr Krystian Ziemski & Partners w Poznaniu

Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Ryzyka prawne transakcji ze spółkami strategicznymi
Opinie Prawne
Iwona Gębusia: Polsat i TVN – dostawcy usług medialnych czy strategicznych?
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska