Chodzi o „legislację interwencyjną”, czyli szybką, stanowczą i często niepopartą odpowiednią analizą reakcję ustawodawcy na spontanicznie definiowane „problemy regulacyjne”. Rozwiązania tych problemów upatruje się w ścieżce legislacyjnej – wbrew zasadzie głoszącej, że stanowi ona ultima ratio, czyli najdalej idący spośród środków regulowania stosunków społecznych, jakimi dysponuje państwo.
Za przykład takiej legislacji można uznać projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym, anonsowany wpisem do Wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów (UD308). Choć nie ma jeszcze tekstu projektu, z treści wpisu wynika, że ma on wprowadzać kolejne zmiany w ustawie akcyzowej. Tej samej, której nowelizacja dopiero co weszła w życie przewidująca dodatkowe opłaty dotyczące m.in. papierosów elektronicznych oraz nowo zdefiniowanej grupy produktów – „urządzeń do waporyzacji”. Co ma być celem nowego projektu? Rozszerzenie zaktualizowanej w lutym definicji „papierosów elektronicznych” – tak, żeby objęła kolejne kategorie urządzeń, których objęcia nie przewidziano kilka miesięcy temu. Z perspektywy projektodawców jest to „uzupełnienie luki”. Z perspektywy przedsiębiorców i konsumentów – kolejna zmiana reguł w trakcie gry. A z perspektywy standardów stanowienia prawa – moment, by zadać pytanie o pewność prawa i zaufanie jednostki do państwa.
Czytaj więcej
Wzrośnie akcyza na alkohol, podatek od gier i opłata cukrowa. Dzięki temu do budżetu państwa wpły...
Legislacja oparta na dowodach
Jak przy każdym sprawnym działaniu, tak w działalności legislacyjnej kluczowa jest faza planowania i analiz. Interwencję ustawodawczą musi poprzedzać rzetelna analiza punktu wyjścia, określenie celu regulacji, a także przegląd i dobór najbardziej odpowiednich środków jego realizacji. Wyrazem tych założeń są m.in. Zasady techniki prawodawczej (ZTP). Zgodnie z § 1 ust. 1 pkt 1 ZTP decyzję o przygotowaniu projektu ustawy należy poprzedzić analizą stanu stosunków społecznych wymagających interwencji (§ 1 ust. 1 pkt 1 ZTP). Podobnie Regulamin pracy Rady Ministrów wymaga, aby przed rozpoczęciem prac nad projektem aktu normatywnego wnioskodawca dokonał analiz i ocen stanu prawnego lub sytuacji społeczno-gospodarczej, a także oceny przewidywanych skutków społeczno-gospodarczych (§ 24 ust. 1 pkt 4 i ust. 2). Jak bowiem czytamy w rządowych Wytycznych do przeprowadzania oceny wpływu, należy ją przeprowadzać „na odpowiednio wczesnym etapie prac, w oparciu o rzetelne badania, dostarczające danych analitycznych (polityka oparta na dowodach)”, ponieważ„wspomaga podejmowanie właściwych decyzji legislacyjnych i pozalegislacyjnych, zapobiegając wprowadzaniu kosztownych lub niekorzystnych regulacji”.
Tymczasem ostatnia nowelizacja ustawy akcyzowej, która wprowadziła nową definicję wielorazowych e-papierosów i opłatę 40 zł od sztuki urządzenia, stosowana jest dopiero od 1 lipca 2025 r. Realnie funkcjonuje więc od kilku tygodni. Tak świeżej regulacji nie sposób poddać wiarygodnej ewaluacji pod kątem jej skuteczności, pomijając już cykl rozliczeń podatkowych. Trudno więc uznać, że pomysłodawcy kolejnej nowelizacji przeprowadzili wszechstronne analizy prawne i rynkowe, których wyniki uzasadniałyby ponowną interwencję ustawową.