Jeśli ktoś chciał w czwartkowy poranek poczuć dreszcz emocji na rynku walutowym to może czuć się rozczarowany. Od początku dnia ruchy są niewielkie. Główna para walutowa EUR/USD oscyluje blisko poziomu 1,175, a to przekłada się także na notowania złotego. Nasza waluta o poranku nieznacznie, bo o 0,2 proc. umacniała się wobec dolara, który był wyceniany na 3,62 zł. Euro było wyceniane na 4,25 zł, a frank szwajcarski kosztował poniżej 4,55 zł.

-  Ostatnie godziny handlu na rynkach nie przyniosły większych zmian. Raport ADP sugeruje dwie obniżki stóp ze strony Fed. Dane prywatne są o tyle istotne iż w trakcie „shutdown'u” prawdopodobnie nie otrzymamy danych publicznych z rynku pracy. Eurodolar nie notuje większych zmian, podobnie jak złoty. Wczorajszy PMI wypadł nieznacznie powyżej oczekiwań, jednak ciągle pod barierą 50 pkt (48 pkt. vs 47 oczekiwanych). Na szerokim rynku amerykański „gov shutdown” podbija popyt na złoto i papiery dłużne – rynek śledzi losy negocjacji spodziewając się docelowo porozumienia pomiędzy Republikanami i Demokratami.  Z rynkowego punktu widzenia na rynkach nie dzieje się zbyt wiele. Pary PLN konsolidują, podobnie jak eurodolar – wskazuje Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.

Oczy złotego zwrócone na Stany Zjednoczone

Jakie atrakcje makro czekają nas dzisiaj? W zasadzie to ciężko powiedzieć. -  Zaplanowane na dziś publikacje z USA (dane o zasiłkach dla bezrobotnych oraz zamówieniach w przemyśle) w związku z trwającym shutdownem mogą być wstrzymane. Departamenty Pracy i Handlu w USA już zapowiedziały, że w razie braku finansowania dane nie będą publikowane. Ostatnie tygodniowe informacje o bezrobociu potwierdziły, że wzrost liczby nowych wniosków był przejściowy, a w ostatnich dostępnych danych ich poziom powrócił już w okolice średniej z ostatnich miesięcy. Dane o zamówieniach na dobra trwałe również nie powinny zaskoczyć – wstępny szacunek wskazał na ich wzrost w sierpniu o 2,9 proc. m/m – wskazują ekonomiści PKO BP.