Unia może zablokować środki na inwestycje przeciwpowodziowe

Dopóki Polska nie zadba o prawidłowe wdrażanie unijnej legislacji wodnej, należy liczyć się z tym, że Bruksela blokować będzie wypłatę środków pomocowych – pisze adwokat.

Publikacja: 02.10.2013 09:46

Michał Żurek

Michał Żurek

Foto: materiały prasowe

Red

Fakt, że Polska nie jest liderem w dziedzinie wdrażania i przestrzegania unijnej polityki środowiskowej, powoduje perturbacje z absorpcją ogromnych środków z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Dyskurs pomiędzy rządem polskim a Komisją Europejską tym razem dotyczy implementacji postanowień dyrektywy 2000/60/WE tzw. Ramowej Dyrektywy Wodnej – „Dyrektywa"). Komisja Europejska grozi blokadą funduszy strukturalnych na inwestycje przeciwpowodziowe z obecnego budżetu (chodzi o tj. ok. 550 mln euro) oraz z budżetów na lata 2014–2020. Zastrzeżenia mają charakter systemowy, wskazują na brak zintegrowanego podejścia do kwestii gospodarki wodnej, brak spójności w procesie planowania oraz brak jakiegokolwiek związku pomiędzy celami Dyrektywy a podejmowanymi środkami w obszarze gospodarki wodnej.

Ramowa Dyrektywa Wodna...

Dyrektywa określa bardzo syntetyczny cel, jakim jest osiągnięcie dobrego stanu wszystkich wód przez kraje członkowskie (w tym rzeki, jeziora, wody przybrzeżne oraz podziemne) do 22 grudnia 2015 roku.

Realizacji tego ambitnego celu ma służyć planowanie w gospodarce wodnej. Dyrektywa wprowadza ciągły sześcioletni cykl planowania w gospodarowaniu wodami w obszarach zlenionych. W zintegrowanym zarządzaniu gospodarką wodną chodzi o to, aby działania wpływające na stan wód podejmowane były nie w granicach administracyjnych, ale w naturalnie wyznaczonych przez cieki wodne obszarach hydrograficznych.

...i jej implementacja

Ponad 79 proc. wód powierzchniowych w polskich planach gospodarowania wodami posiada nieznany status ekologiczny, co odzwierciedla niedostatecznie rozwinięty system oceny oraz klasyfikacji części wód. Wody sklasyfikowane w Polskich planach gospodarowania jako silnie zmienione – w związku z działalnością człowieka – stanowią aż ok 30  proc. wszystkich wód, przy czym użyta do ich klasyfikacji metodologia budzi wątpliwości. Jest to o tyle istotne, że klasyfikując wody jako „silnie zmienione", Polska dąży do osiągnięcia mniej rygorystycznego standardu „dobrego potencjału ekologicznego".

Co więcej, prowadzone są tzw. prace utrzymaniowe polegające na mechanicznym pogłębianiu oraz profilowaniu koryt rzek realizowane przez Wojewódzkie Zarządy Melioracji i Urządzeń Wodnych (WZMiUW), podlegające urzędom marszałkowskim. Prace te są realizowane bez oceny oddziaływania na środowisko, co może budzić zastrzeżenia co do ich zgodności z dyrektywą 1985/337/EWG w sprawie oceny skutków wywieranych przez niektóre przedsięwzięcia publiczne i prywatne na środowisko naturalne.

W planach gospodarowania wodami brakuje szczegółowego uzasadnienia stosowanych włączeń. W uzasadnionych przypadkach, gdy osiągnięcie celów środowiskowych w określonym terminie nie jest możliwe, Dyrektywa przewiduje zastosowanie derogacji odnoszących się do: a) osiągnięcia celów środowiskowych w dłuższym przedziale czasowym lub b) osiągnięcia mniej rygorystycznych celów środowiskowych. Wymaga to analizy ekonomicznej, która w polskich planach jest niewystarczająca.

Polski system zwolnienia z opłat za wodę wykorzystywaną do chłodzenia, a także w elektrowniach wodnych i w sektorze rolniczym budzi zastrzeżenia co do zgodności z zasadą pełnego zwrotu kosztów „usług wodnych". Chodzi o to, aby koszty zużywanej wody, w tym środowiskowe koszty uzyskania wody, płacone były przez użytkowników z podziałem na sektory, a nie przez ogół podatników.

Niezgodność planów gospodarowania z Dyrektywą ma również wpływ na indywidualne decyzje administracyjne (pozwolenia wodnoprawne). Zgodnie z art. 125 prawa wodnego, pozwolenie wodnoprawne powinno uwzględniać ustalenia planu gospodarowania wodami na obszarze dorzecza. W tym kontekście warto pamiętać o zasadzie bezpośredniego skutku prawa unijnego. Można pokusić się o analizę prawną podważenia w postępowaniu odwoławczym decyzji dotyczącej pozwolenia wodnoprawnego, powołując się bezpośrednio na przepisy Ramowej Dyrektywy Wodnej.

Reforma organów administracji...

Odpowiedzialność za implementacje Dyrektywy ginie w gąszczu przeplatających się kompetencji organów administracji publicznej. W systemie administrowania gospodarką wodną mamy takie podmioty, jak minister środowiska, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej, Główny Inspektor Ochrony Środowiska. Na szczeblu regionalnym  funkcjonują Regionalne Zarządy Gospodarki Wodnej, Wojewódzkie Zarządy Melioracji i Urządzeń Wodnych, Wojewódzkie Inspektoraty Ochrony Środowiska, w końcu wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Pomiędzy tymi podmiotami brakuje koordynacji, co uniemożliwia prawidłowy proces planowania gospodarką wodną. Większość tych organów działa w granicach administracyjnych, a nie hydrologicznych (zlewniowych), co powoduje konflikty kompetencyjne.

....i  ochrony środowiska

Polska transpozycja Dyrektywy, wypadająca jako jedna z najgorszych w skali europejskiej wykazuje nieznajomość i niezrozumienie zasad Dyrektywy i unijnej polityki środowiskowej. Anachronizmem jest traktowanie celów środowiskowych jako podrzędnych względem interesów gospodarki krajowej. Konflikt pomiędzy interesami środowiskowymi i gospodarczymi unijna legislacja nakazuje rozwiązywać w duchu zasady zrównoważonego rozwoju (sustainable growth), równoważenia interesów społeczno-gospodarczych i środowiskowych. Harmonizowanie rozwoju gospodarczego i ochrony środowiska wynika z wagi, jaką ustawodawca europejski przywiązuje do jakości środowiska – jednego z wyznaczników standardu życia w Unii Europejskiej. Dopóki Polska nie zadba o prawidłowe wdrożenie unijnej legislacji wodnej, należy liczyć się z tym, że Komisja Europejska blokować będzie wypłatę środków pomocowych przeznaczonych na rozwój społeczno-gospodarczy kraju, dając tym samym praktyczną lekcję stosowania zasady zrównoważonego rozwoju.

CV

Autor jest adwokatem w kancelarii Stachowicz Ptak Adwokaci i Radcowie Prawni

Fakt, że Polska nie jest liderem w dziedzinie wdrażania i przestrzegania unijnej polityki środowiskowej, powoduje perturbacje z absorpcją ogromnych środków z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Dyskurs pomiędzy rządem polskim a Komisją Europejską tym razem dotyczy implementacji postanowień dyrektywy 2000/60/WE tzw. Ramowej Dyrektywy Wodnej – „Dyrektywa"). Komisja Europejska grozi blokadą funduszy strukturalnych na inwestycje przeciwpowodziowe z obecnego budżetu (chodzi o tj. ok. 550 mln euro) oraz z budżetów na lata 2014–2020. Zastrzeżenia mają charakter systemowy, wskazują na brak zintegrowanego podejścia do kwestii gospodarki wodnej, brak spójności w procesie planowania oraz brak jakiegokolwiek związku pomiędzy celami Dyrektywy a podejmowanymi środkami w obszarze gospodarki wodnej.

Pozostało 87% artykułu
Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"