Obowiązujące od stycznia nowe zasady doręczeń korespondencji sądowej rodzić mogą nieznane dotychczas problemy, wynikające z niedopasowania struktury doręczeń Polskiej Grupy Pocztowej do obowiązujących przepisów.
W postępowaniu cywilnym doręczenia korespondencji sądowej odbywają się na podstawie art. 131 k.p.c. i wydanego na jego podstawie rozporządzenia ministra sprawiedliwości (z 12 grudnia 2010 r. z późn. zm.). W myśl tych przepisów doręczenia mogą być dokonywane przez m.in. operatora pocztowego, w rozumieniu ustawy –Prawo pocztowe.
Fizycznie obowiązek przekazania korespondencji adresatowi spoczywa, w myśl powołanego rozporządzenia, na pracownikach operatora pocztowego. To ci pracownicy mają w myśl §4 rozporządzenia obowiązek wpisania daty odbioru listu, imienia i nazwiska odbiorcy, sposobu doręczenia, co potwierdzić mają własnoręcznym podpisem. W razie niemożności doręczenia bezpośrednio adresatowi pozostawia się awizo, a pismo ma spoczywać do odbioru w placówce pocztowej operatora pocztowego.
Spełnienie powyższych wymogów ma kluczowe znaczenie dla sądów przy ocenie, czy doszło bądź nie, do skutecznego doręczenia pisma odbiorcy. Za czasów doręczania pism przez Pocztę Polską z realizacją tych obowiązków nie było większych problemów. Obecnie sytuacja może być znacznie trudniejsza, co wynika z relacji prasowych o strukturze doręczeń Polskiej Grupy Pocztowej. Obowiązki swe tenże operator ma wykonywać przy pomocy innych podmiotów, w szczególności chce korzystać z sieci kiosków Ruch SA, gdzie ma być pozostawiana awizowana korespondencja. Zatrudnia też doręczycieli na podstawie umów cywilnoprawnych.
Budzi to wątpliwości. Listy sądowe powinny być pozostawiane w placówce pocztowej operatora. Pojęcie placówki pocztowej zdefiniowane zaś jest w art. 3 pkt 15 prawa pocztowego. Czy i na ile kioski Ruchu bądź inne punkty odbioru korespondencji będzie można uznać za placówki pocztowe – pozostanie wyzwaniem dla oceny sądu bądź prokuratury.