Zgodnie z obyczajem politycznym UE decydenci z jednych państw wpływają na politykę wewnętrzną w innych krajach. Tak było m.in. pod koniec 2011 roku we Włoszech. Według dziennikarskiego śledztwa „The Wall Street Journal” interwencja kanclerz Merkel u włoskiego prezydenta Napolitano przyspieszyła dymisję ówczesnego premiera Silvio Berlusconiego. Jakiś czas później na łamach Financial Times ukazano zakulisowe działania rodzimej i europejskiej elity, które zmierzały do obalenia legalnie sprawującego władzę, choć skompromitowanego na europejskich salonach „Cavaliere”. Osadziły następnie na fotelu premiera technokratę Mario Montiego, co zdaniem dziennika miało na celu ratowanie strefy euro, ale postawiło poważne wątpliwości konstytucyjne wobec całego procederu. Według wspomnień Timothy Geithnera, ówczesnego sekretarza skarbu USA, politycy europejscy gorąco namawiali go, aby przyłączył się do presji na Berlusconiego i aby zagroził wstrzymaniem pożyczki IMF dla Włoch, jeśli premier nie ustąpi.