Blisko tydzień temu odchodzący z Urzędu Rzecznika Praw Dziecka (RPD) Marek Michalak przedstawił mediom projekt nowego Kodeksu Rodzinnego To potężny, składający się z blisko 490 artykułów dokument dotyczący prawnych aspektów relacji panującej wewnątrz rodziny Znalazły się w nim ważne przepisy dotyczące postępowań rozwodowych. Wyraźnie sąd przedstawiony został tutaj, jako aktywny aktor, którego rolą nie może być jedynie bierne obserwowanie rozpadu małżeństwa. Cenną jest również inicjatywa wyraźniejszego upodmiotowienia dziecka poczętego po przez dokładniejsza ochronę jego zdrowia oraz wprowadzenie instytucji obrońcy dziecka poczętego. To bardzo ważne inicjatywy. Jak jednak czytamy zarówno w doniesieniach medialnych, jak i oficjalnych stanowiskach wyrażonych na stronie ww. Urzędu, podjęte zostały działania mające na celu likwidację pojęcia „władzy rodzicielskiej”? Czy to krok w dobrym kierunku?
Odpowiedzialność, a nie władza
Na stronach RPD przeczytać można od kilku dni informacje, zgodnie z którą nowy kodeks ma wprowadzić stan „końca władzy rodzicielskiej”. Zwrot ten proponuje się by zastąpić pojęciem „odpowiedzialności rodzicielskiej”. Jak podkreślono „Istotną zmianą (…) jest zastąpienie władzy rodzicielskiej - odpowiedzialnością rodzicielską. Odpowiedzialność rodzicielska jest pojęciem zdecydowanie szerszym od władzy rodzicielskiej, zdejmuje z rodziców formę władztwa nad dzieckiem, wskazuje na położenie nacisku na podmiotowość dziecka w rodzinie.”. Nowe pojęcie zdefiniowane zostało w art. 21 pkt. 10 projektu kodeksu.
W obszernej definicji zaznaczono, że mowa jest o postawie oraz formie relacji rodziców z dziećmi, szanujących w procesie wychowania ich prawa i godność uwzględniając porządek społeczno – prawny. Celem odpowiedzialności rodzicielskiej ma być zapewnienie dziecku jego potrzeb oraz „przygotowanie do życia w rodzinie i społeczeństwie oraz wypełnianie obowiązku alimentacyjnego.” W ramach wskazanego obowiązku rodzicielskiego znajdujemy kilka istotnych elementów. Są nimi: „wykonywanie obowiązków i praw w zakresie pieczy nad osobą i majątkiem dziecka”, reprezentacja i utrzymanie kontaktów z dzieckiem, troska o jego tożsamość, tj. „ustalania pochodzenia dziecka, jego imienia i nazwiska, miejsca pobytu.”.
Podobne propozycje pojawiały się ze strony Biura RPD już od kilku lat. Niestety opierają się one na dwóch podstawowych bledach. Po pierwsze pojęcie odpowiedzialności jest znaczeniowo węże niż zwrot władza rodzicielska. Prezentuje ono bowiem wyłącznie obowiązki, pomijając uprawnienia rodziców, dzięki którym owe obowiązki mogą być realizowane. Po drugie natomiast założono, że władztwo rodzica jest zawsze zjawiskiem złym. Nie jest to jednak prawda.
Obrona rodziny
Zapewne dla wielu ochrona pojęcia władzy rodzicielskiej jawić się może jako działanie szalone. Niestety jednak mianem tym określić można coraz częściej pojawiające się w kolejnych przekazach zwroty zrównujące rodzicielską władzę z krzywdzeniem. Dojść można do wniosku, że mentalnie podobne założenie sięga czasów starożytnego Rzymu, gdzie zapisy Ustawy XII tablic gwarantowały ojcu absolutną władzę nad potomkiem. Dzisiaj jednak pojęcie władzy rodzicielskiej nie posiada absolutnego charakteru. Jak wiele lat temu podkreślali znawcy prawa rodzinnego, Jerzy Ignatowicz oraz Mirosław Nazar władzą rodzicielską określamy „ogół obowiązków i praw rodziców względem dziecka mających na celu zapewnienie mu należytej pieczy i strzeżenie jego interesów.” Ich zdaniem omawiana w tym miejscu instytucja prawa wprost powiązana jest z odpowiedzialną ochroną oraz troską o rozwój dziecka Rodzic już dzisiaj nie jest, jak twierdzą niektórzy jedynie strażnikiem, funkcjonującym obok dziecka z absolutną władzą. Jest natomiast zobowiązany, by wypełniając swoje ustawowe oraz moralne obowiązki uwzględniał dobro dziecka oraz interes społeczny. Już kilkanaście lat temu Ignatowicz i Nazar zaznaczali, że konieczne jest utrzymanie zwrotu „władza rodzicielska”. Pojęcie to utrwala bowiem autorytet rodziców, co posiada kluczowe znaczenie w procesie wychowania oraz sytuacji objęcia troską osobę o nie w pełni ukształtowanej osobowości. Tutaj jednakże trzeba dodać istotne uzupełnienie.