Pewien dawny mędrzec powiadał, że Boga trzeba chronić przed ludźmi występującymi w Jego imieniu. Miał rację, choć zmarł na długo przedtem, nim na tron metropolitarny w katedrze wawelskiej wstąpił abp Marek Jędraszewski i nim z tej katedry ogłosił parę dni temu, że naszym obowiązkiem jest wdzięczność Bogu za obu braci Kaczyńskich. Cóż to znaczy? Z jednej strony ma prawo arcypasterz powiedzieć ciepłe słowa o Lechu, bo msza odbywała się w rocznicę urodzin braci bliźniaków. Ale Jarosław, który żyje i uczestniczy w nabożeństwie? Umiarkowanie szanuję Lecha, ale Jarosława uważam za najciemniejszą postać polskiej polityki, zagrożenie cywilizacyjne dla kraju. Jak można być wdzięcznym Bogu na kogoś, kto obraża mnie jako „gorszy sort", niszczy podstawy demokracji, doprowadza do utraty wszystkiego, co zyskaliśmy po historycznym 1989 roku?

Nie wypełnię tego obowiązku, a narzucanie go innym – myślącym podobnie – jest wypychaniem nas z Kościoła. Nie po raz pierwszy zresztą. Przed paru laty w tej katedrze powiedział arcybiskup, że po dojściu PiS do władzy rozwiewa się „mgła smoleńska", która kryła przyczyny i sprawców katastrofy. No i co otrzymaliśmy? Żałosne hipotezy Macierewicza, bez jakichkolwiek dowodów. Nie zamierzam się jednak pastwić. Bo postawa krakowskiego arcybiskupa i wielu innych hierarchów to coś gorszego niż uwikłanie Kościoła w edykt cesarza Teodozjusza, który w 380 roku (zaledwie kilkadziesiąt lat po edykcie Konstantyna Wielkiego ustanawiającym tolerancję religijną) uczynił chrześcijaństwo religią państwową Rzymu i nakazał prześladowanie pogan. Tu są źródła tego żałosnego i dewastującego ludzką pobożność sojuszu miecza z kropidłem.

Pustoszeją katolickie świątynie, mnożą się formalne akty apostazji nie dlatego, że ludzie dochodzą do przekonania o nieistnieniu Boga. Spustoszenie dokonuje się dlatego, że ludzie nie wytrzymują z takimi hierarchami, nie godzą się na narzucanie im postaw politycznych, nie tolerują zamiatania pod dywan nieprawości. Rozgniewanie na księdza czy biskupa prowadzi do gniewu na Pana Boga. Dlatego On jest głównym poszkodowanym takich kazań i przeciwko Niemu są one głoszone.