Aktualizacja: 11.05.2025 21:55 Publikacja: 19.04.2022 21:00
Jacek Sasin, minister aktywów państwowych
Foto: PAP/Albert Zawada
Jakieś dwa tygodnie temu niemal niezauważona przemknęła konferencja prasowa, na której Jacek Sasin, minister aktywów państwowych, oraz Henryk Kowalczyk, minister rolnictwa – obaj wicepremierzy – z ogromną satysfakcją ogłosili, że prawie gotowa jest już Krajowa Grupa Spożywcza, czyli olbrzymi państwowy holding. Co charakterystyczne, żaden z ministrów nie uznał nawet za stosowne jakoś szczególnie uzasadnić, dlaczego właściwie państwo, teoretycznie uznające zasady wolnorynkowe, powołuje do życia wielki państwowy organizm – coś w rodzaju peerelowskiego zjednoczenia (młodszym czytelnikom wyjaśniam: w Peerelu zjednoczenie jednoczyło – jak sama nazwa wskazuje – grupę państwowych firm).
Gdy narasta rosyjskie zagrożenie, a Stany Zjednoczone ograniczają zaangażowanie w obronę Europy, wybór nowego ka...
Nie ma rocznic o prostej i łatwej historii. To dotyczy wszystkich świąt, także kościelnych.
Sposób, w jaki nasz zachodni sąsiad, Niemcy, próbuje radzić sobie z rosnącą popularnością AfD, budzi coraz więce...
Do wydobycia metali ziem rzadkich nad Dnieprem droga jest daleka. Podpisując w czwartek porozumienie z Waszyngto...
Spotkanie z Donaldem Trumpem tuż przed wyborami to polityczna ruletka. Ma pomóc Karolowi Nawrockiemu zyskać powa...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas