Na razie w Polsce nie ma prawa precedensowego i wypada się z tego cieszyć.
Animatorami polskiej polityki mogą być wkrótce nie wybory, ale służby.
Ekolodzy – jeśli chcą – mogą żywić się korzonkami, ja wybieram stek.
PiS cynicznie kalkuluje, że wojenne wzmożenie wywoła efekt skupienia pod flagą.
Rząd PiS jest zapatrzony w Waszyngton jak cielę w malowane wrota.
Trzecia kadencja PiS w obecnym układzie politycznym byłaby wielkim nieszczęściem dla Polski.
Rozdawanie komputerów przed wyborami to nie wyrównanie szans uczniów.
Miła jest nadzieja, że do grona najpotężniejszych ludzi świata wszedł ktoś, kto pokazuje alternatywną drogę.
PiS daje kolejnym służbom dostęp do danych wrażliwych, a krzyczał na PO.
To, co obecnie wyczynia telewizja publiczna, to ordynarna propaganda.
Masz aktywną subskrypcję? Zaloguj się lub wypróbuj za darmo wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas