Rz: Czy w propozycjach Brukseli bardziej chodzi o sprawiedliwość czy o dodatkowe dochody budżetów państw członkowskich?
Pierre Moscovici: Przede wszystkim chodzi o zasady. O zbudowanie systemu na średni i długi termin, w którym firmy cyfrowe też będą płaciły podatki. Taki musi być system XXI wieku, w którym tak samo będą opodatkowane przemysł, usługi czy gospodarka cyfrowa. Ale kwestia budżetowa też ma znaczenie. Państwa tracą pieniądze z powodu nieopodatkowania takiej działalności. Mają więc mniejsze dochody budżetowe, a w wielu z nich pojawia się pokusa samodzielnego działania. Moglibyśmy więc znaleźć się w sytuacji, gdy na wspólnym rynku byłaby prawdziwa mozaika rozwiązań prawnych. I firmy miałyby do czynienia z 15 czy 20 różnymi niezrozumiałymi legislacjami. To byłoby poważne zaburzenie działania rynku zewnętrznego. Stąd też bierze się moja propozycja rozwiązania krótkoterminowego, które potem będzie zastąpione przez rozwiązanie strukturalne oparte na obecności cyfrowej.