Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe przy jednym z czterech stolików negocjacyjnych rozmawiać będą o gospodarce. Do spraw gospodarczych włączono także takie kwestie społeczne, które są powiązane z budżetem państwa, jak ubezpieczenia czy rynek pracy. Nie będzie rozmów wielkich zespołów negocjacyjnych. Zaplanowano sprawne spotkania ekspertów. Przy stoliku gospodarczym najprawdopodobniej usiądą Zbigniew Chlebowski i Janusz Piechociński.
Partie nie prowadziły jeszcze rozmów o konkretnych sprawach, lecz – jak powiedział „Rz“ Bogdan Zdrojewski – jedynie „wymieniły opinie“ na temat podatku liniowego oraz przyszłości KRUS. – Dyskutowaliśmy też, w jaki sposób procedować nad budżetem
– Na pewno projekt budżetu nie może czekać, bo naszym zdaniem jest niewiarygodny i przeczy zasadom dobrego gospodarowania. Obie partie zamierzają wprowadzić do niego autopoprawki dotyczące między innymi klina podatkowego. – Być może trzeba obniżać składkę rentową tylko w przypadku ludzi mniej zarabiających – zastanawiają się politycy. PSL chce, by wielodzietne rodziny wiejskie tak jak pracownicze otrzymały podobne wsparcie, jakim jest ulga na dzieci.
– To jest niekonstytucyjne, że jedni ją mają, a inni nie – uważa Janusz Piechociński z PSL. A na argument, że rolnicy nie płacą podatków, odpowiada: – Dlatego trzeba wprowadzić inne rozwiązanie. Politycy PO podkreślają, że kanwą programu nowego rządu będzie ich program. Zbigniew Chlebowski, wiceszef PO, ma nadzieję, że znajdą się w nim najważniejsze dla gospodarki sprawy. Przede wszystkim rząd ma zadbać o obniżenie kosztów funkcjonowania administracji, przeprowadzić deregulację prawa, ułatwić funkcjonowanie przedsiębiorstw w Polsce. Tu nie ma dyskusji. Będzie natomiast w sprawie podatku liniowego, a właściwie tego, które podatki mają najpierw być obniżane.
– Dla mnie ważne jest, by zwiększyć dla najuboższych kwotę wolną oraz by obniżyć VAT do 15 proc. – mówi Jan Bury z PSL i pyta: – Czy Polska musi płacić tak wysoki VAT? – Według niego partiom powinno się udać szybko porozumieć w sprawie Kasy Rolniczej Ubezpieczenia Społecznego. – Zakładam, że PO jest elastyczna tej kwestii, bo jeśli głosowało na nią 30 proc. mieszkańców wsi, to dlatego, że nie uważają ich za liberałów.