Dziś to rządy wielu krajów, ratując działający w tym kraju bank, zasilają go finansowo. Choć w trakcie szalejącego gospodarczego sztormu państwowe wsparcie daje najwyższe z możliwych gwarancji dla wspieranych firm, to poszczególne rządy otrzymują też wpływ na zarządzanie oraz ich spółki zależne. W ten sposób wpływ na działania instytucji finansowych w Polsce uzyskują rządy amerykański, belgijski czy niemiecki.
Takie ruchy kapitałowe każą się zastanowić nad konsekwencjami dla instytucji, w których Polacy trzymają i od których pożyczają pieniądze. Oczywiście, działające w Polsce banki są oddzielnymi podmiotami, z własnymi zarządami i radą nadzorczą. Ale w tej radzie mogą się pojawić teraz zagraniczni urzędnicy. Stąd dziś w finansowym świecie pojawia się pytanie o plany innych rządów wobec działających w Polsce instytucji. Choć pewnie nie może być tu mowy o przykładzie Rosji i rosyjskiego Gazpromu, to liczne znaki zapytania szybko nie znikną.
Dlatego najważniejsze, by w momencie powrotu gospodarczej koniunktury rządy sprzedały uzyskiwane dziś udziały w różnych instytucjach na rzecz prywatnych inwestorów. Dla nich z reguły liczy się zysk, a nie polityka.
Skomentuj na [link=http://blog.rp.pl/blog/2009/02/27/pawel-czurylo-kryzys-zmienia-bankowa-mape-swiata/]blog.rp.pl[/link]