Co łączy wyszukiwarkę Google i sieć kosmetyczną Body Shop? Obie firmy na wczesnym etapie rozwoju dostały wsparcie aniołów biznesu, czyli prywatnych inwestorów, którzy wnoszą do początkujących spółek zarówno kapitał, jak też biznesową wiedzę i kontakty. [wyimek]334 sieci aniołów biznesu działają obecnie w Europie[/wyimek]

– W trudnych czasach, gdy wysychają tradycyjne źródła kapitału, rośnie znaczenie aniołów biznesu. Potwierdził to także 2009 r. – podkreśla Brigitte Bauman, prezydent EBAN (European Business Angels Network), europejskiej organizacji zrzeszająca sieci aniołów biznesu i fundusze zalążkowe (seed capital) z 28 krajów, w tym Polski.

Podczas dziesiątego dorocznego kongresu EBAN w Stambule Bauman mówiła, że w ubiegłym roku nie tylko wzrosła liczba początkujących przedsiębiorców, którzy zabiegali o wsparcie aniołów biznesu. Przybyło też inwestorów, których liczbę EBAN szacuje już na ponad 75 tys. – Co prawda kryzys finansowy uszczuplił kapitały części z nich, ale i tak łączna wartość ich wsparcia utrzymała się w 2009 r. na poziomie z poprzedniego, rekordowego roku, gdy sięgnęła 4 – 5 mld euro.

Rosnące zainteresowanie takimi inwestycjami widać też w Polsce, gdzie działa już kilka sieci aniołów biznesu. Jacek Błoński, szef największej z nich, Lewiatan Business Angels (LBA), i wiceprezydent EBAN, ocenia,że w 2009 r. liczba projektów zgłoszonych do LBA wzrosła o ok. 40 proc. w porównaniu z 2008 r. (wtedy sieć dostała ich ok. 180). Jednak tak u nas, jak i na świecie zaledwie dwa – trzy na sto zgłaszanych biznesplanów kończy się inwestycją.