Bankowiec Christian Littlewood oskarża żonę

Brytyjski bankowiec, oskarżony przez nadzór o wzbogacenie się na handlu akcjami z wykorzystaniem poufnych informacji, całą niemal odpowiedzialnością za ten proceder zrzucił na swoją żonę i jej przyjaciela. Sąd w Londynie nie dał jednak wiary w tę linię obrony

Publikacja: 01.02.2011 13:51

Angie Littlewood

Angie Littlewood

Foto: Bloomberg

Uważa się, że to najważniejszy proces w sprawie insider tradingu w historii brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości. Jeszcze w tym tygodniu cała trójka ma usłyszeć wyrok.

W 2009 r. brytyjski Urząd ds. Usług Finansowych (FSA) zarzucił Christianowi Littlewoodowi, byłemu pracownikowi banku inwestycyjnego Dresdner Kleinwort Wasserstein (DKW), jego żonie Angie oraz jej przyjacielowi Helmy’emu Omarowi Sa'aidowi, że w latach 2000-2008 dokonywali nielegalnych operacji z wykorzystaniem poufnych informacji (tzw. insider trading). Mieli zarobić na tym 590 tys. funtów (2,7 mln zł).

Według FSA, 37-letni dziś Littlewood miał dostęp do informacji dotyczących planowanych przejęć spółek. Dane te przekazywał swojej żonie, aby wraz z Sa’aidem kupowała akcje obiektów przejęć, zanim doniesienia o transakcji trafią do opinii publicznej i poskutkują zwyżką notowań tych papierów. Zainwestowali w ten sposób około 2,1 mln funtów.

Dokonując tych operacji, pochodząca z Singapuru 39-letnia Angie Littlewood wykorzystywała swoje panieńskie imię i nazwisko Siew Yoon Lew, aby ukryć swoją relację z Christianem Littlewoodem.

Na poniedziałkowym przesłuchaniu przez sądem w londyńskiej dzielnicy Southowark, były bankier DKW zeznał, że wiedział jedynie o operacjach na kwotę 141 tys. funtów. Pozostałych transakcji jego żona i Sa’aid mieli jakoby dokonywać bez jego wiedzy.

Sędzia Anthony Leonard ocenił jednak, że oskarżony bankowiec nie tylko wiedział o wszystkich zarzucanych mu operacjach, ale też był pomysłodawcą i organizatorem całego procederu. Mimo to, udział jego żony sąd także ocenił jako „aktywny”.

Jako doradca ds. fuzji i przejęć w DKW Littlewood zarabiał nawet 350 tys. funtów rocznie. Gdy w 2007 r. stracił tę pracę, został dyrektorem w firmie Shore Capital. Jego żona miała wykształcenie w dziedzinie finansów i prawa, lecz swoją bankową karierę przerwała w 2001 r.

Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: A więc wojna. Donald Trump zadaje cios Europie
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Wojtyna: Uważajmy! Nowy prezydent wskaże nowego prezesa NBP
Opinie Ekonomiczne
Mikołaj Fidziński: Platformo, chwalić też się trzeba umieć
Opinie Ekonomiczne
Dan Jørgensen: Koniec z energetycznym szantażem Rosji
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Jak zostać prezydentem