Aktywizacja zawodowa ludzi starszych

Najniższy odsetek ludzi w wieku emerytalnym jest w krajach afrykańskich, które ani pod względem poziomu, ani dynamiki wzrostu PKB nie należą do światowej czołówki

Publikacja: 31.10.2012 00:05

Aktywizacja zawodowa ludzi starszych

Foto: Fotorzepa, Kar Karol Zienkiewicz

Są w ekonomii twierdzenia teoretyczne, których logice niewiele można zarzucić. Należy do nich koncepcja renty demograficznej. Według niej społeczeństwa młode, z wysokim odsetkiem ludności w wieku produkcyjnym, rozwijają się szybko, a w miarę starzenia się populacji wzrost ów wygasa. Zgodnie z tą teorią renta demograficzna była jednym z czynników szybkiego rozwoju Polski w ostatnim dwudziestoleciu. Natomiast nieuchronne powiększanie się liczby seniorów w najbliższych latach zamieni zieloną wyspę w co najwyżej szarawy półwysep.

Z mądrymi teoriami jest tylko jeden kłopot – nie zawsze sprawdzają się w praktyce.  I to zarówno w skali światowej, jak i na naszym podwórku.

Najniższy odsetek ludzi w wieku emerytalnym występuje bowiem w krajach afrykańskich, które ani pod względem poziomu, ani dynamiki wzrostu PKB nie należą do światowej czołówki. Natomiast listę społeczeństw najstarszych otwierają: Monako (odsetek ludności w wieku emerytalnym 26,9 proc.), Japonia (22,9), Niemcy (20,6), Włochy (20,3), Szwecja (19,7) oraz Austria (18,2 proc.). I akurat te kraje mają wysoki poziom PKB oraz przyzwoite tempo wzrostu (odnotujmy tu przebudzenie Japonii, która wychodzi z recesji mając w kwartałach pięcioprocentowy wzrost produkcji).

Polska na tym tle jest dość młoda (48. pozycja w świecie pod względem starości z odsetkiem seniorów wynoszącym 13,8 proc.). Mimo to tempo wzrostu w naszym kraju gaśnie i nie jest już dużo wyższe niż w wymienionych krajach.

Wytłumaczenie tej pozornej sprzeczności między teorią a empirią jest dość proste. Rozwój zależy nie tylko od zasobów siły roboczej, ale także od jej aktywności, zasobów kapitałowych i struktury gospodarki. Społeczeństwa stare, ale pełne rześkich staruszków – a takie jest społeczeństwo niemieckie, w których odsetek pracujących mężczyzn w wieku 60 – 64 lata przez ostatnie dziesięć lat niemal się podwoił (z 28 do 52 proc.), a  odsetek pracujących kobiet wzrósł w tym czasie aż trzykrotnie (z 12 do 36 proc.) – mogą sobie lekceważyć negatywną rentę demograficzną. Oczywiście, jeżeli mają dość kapitału, aby tworzyć miejsca pracy zwłaszcza w dominujących dzisiaj usługach, gdzie aktywność zawodowa nie wymaga takich sił fizycznych jak w górnictwie czy hutnictwie.

Analiza tych obiektywnych czynników wskazuje, że z problemem starzenia się społeczeństwa Polska powinna sobie poradzić. Kapitału z roku na rok mamy więcej, usługi tworzą coraz większą część PKB, wykształcenie każdego kolejnego rocznika jest wyższe, a wydłużająca się średnia życia dowodzi, że każdy rocznik jest zdrowszy.

Znowu jednak fakty drwią sobie z teorii. Już nawet nie wśród emerytów, ale wśród ludzi w wieku 50+ jest coraz więcej niepracujących; ich udział w grupie bezrobotnych wynosi ponad 22 proc.  Wskaźnik ten jest wyższy niż dotyczący bezrobotnych w wieku poniżej 25 lat. A poza tym rośnie co roku o 0,5 pkt proc.

W związku z tym warto zwrócić uwagę na dwie kwestie. Dotychczasowe programy aktywizacji ludzi starszych (w tym osławiony: „Solidarność pokoleń 50 plus") w większym stopniu miały charakter pokazuchy, że rząd coś robi, niż rzeczywistych działań prowadzących do wykorzystania tej części zasobów ludzkich. Po drugie, owe programy zawsze będą bezskuteczne, jeżeli nie doprowadzą do przewartościowania korzyści z czasu wolnego (nie jest to obiecana emerytura pod palmami) i z pracy na tym etapie życia, kiedy już można i biedować, i leniuchować.

Problem ten z każdym rokiem będzie nabierał znaczenia. Bo bez aktywizacji starszych grup wiekowych rzeczywiście za kilkanaście lat nie będzie miał kto pracować. A staruszkowie tak naprawdę będą szczęśliwi dopiero wtedy, kiedy zaśpiewają, że ich życie jest wesołe. Bo pracują, nie nudzą się, są użyteczni społecznie i powszechnie szanowani. A na dodatek łącząc płace z emeryturą mają taaaaaaką kasę.

Są w ekonomii twierdzenia teoretyczne, których logice niewiele można zarzucić. Należy do nich koncepcja renty demograficznej. Według niej społeczeństwa młode, z wysokim odsetkiem ludności w wieku produkcyjnym, rozwijają się szybko, a w miarę starzenia się populacji wzrost ów wygasa. Zgodnie z tą teorią renta demograficzna była jednym z czynników szybkiego rozwoju Polski w ostatnim dwudziestoleciu. Natomiast nieuchronne powiększanie się liczby seniorów w najbliższych latach zamieni zieloną wyspę w co najwyżej szarawy półwysep.

Pozostało 87% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację