Reklama

Finał unii bankowej

W połowie kwietnia br. ogłoszono sukces zakończenia prac nad projektem unii bankowej. Wtedy to bowiem Parlament Europejski przyjął dyrektywę i rozporządzenie ?w sprawie restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji banków (tzw. resolution).

Publikacja: 24.04.2014 11:51

Małgorzata Zaleska

Małgorzata Zaleska

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Red

Warto w tym miejscu nadmienić, ?że rozporządzenie odnosi się wprost ?do krajów strefy euro i opisuje organizację procesu restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji, w tym zasady finansowania problemów banków. Dyrektywa zaś, o czym nie można zapominać, odnosi się do wszystkich krajów unijnych, w tym Polski. ?Stosowne instrumenty resolution, m.in. obowiązek opracowania planów naprawczych, powinny być implementowane do polskiego ustawodawstwa, nawet jeśli Polska nie przystąpi do unii bankowej.

Trzeba także podkreślić, że osiągnięcie samego porozumienia w sprawie resolution można rozpatrywać ?w kategoriach sukcesu. Niemniej ?jednak nie można tego samego powiedzieć w odniesieniu do projektu unii bankowej. W tym drugim przypadku można mówić o sukcesie jedynie połowicznym. Nie udało się bowiem uzgodnić trzeciego filaru unii bankowej, tj. europejskiego, wspólnego systemu gwarantowania depozytów. Co prawda niektórzy wskazują, że przyjęto zmienioną dyrektywę w sprawie gwarantowania depozytów, ale nie na tym miał przecież polegać trzeci filar unii bankowej.

Zmieniona dyrektywa w sprawie gwarantowania depozytów jest oczywiście ważna, ale nie stanowi o utworzeniu europejskiego systemu gwarantowania depozytów i nie rozwiązuje wszystkich problemów. Za najważniejsze zmiany wprowadzane wspomnianą dyrektywą uznać należy: skrócenie czasu na wypłatę depozytów, gdyby bank upadł ?(z 20 do 7 dni), określenie minimalnego wskaźnika pokrycia (relacji zasobów systemu gwarantowania do depozytów gwarantowanych w systemie bankowym) na poziomie tylko 0,8 proc. i przewidzenie możliwości wzajemnych pożyczek między systemami gwarantowania depozytów z różnych krajów.

Należy zatem żałować, że nie udało się wdrożyć projektu unii bankowej kompleksowo, choć od początku było wiadomo, że podstawowym problemem w stworzeniu europejskiego systemu gwarantowania depozytów będzie zgromadzenie wystarczających środków finansowych na jego funkcjonowanie.

Niestety nie należy też sądzić, że wspomniany problem zostanie rozwiązany w najbliższym czasie, gdyż w miarę wychodzenia z kryzysu skłonność do reformowania będzie spadała. To zaś, czy tylko dwa filary unii bankowej (tj. europejski nadzór i resolution) będą wystarczające, pokaże czas. Być może będą one wystarczające, jeśli utrzyma się niechęć Europy do ogłaszania upadłości banków i tendencja do ich ratowania.

Reklama
Reklama

Małgorzata Zaleska członek zarządu Narodowego Banku Polskiego

Warto w tym miejscu nadmienić, ?że rozporządzenie odnosi się wprost ?do krajów strefy euro i opisuje organizację procesu restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji, w tym zasady finansowania problemów banków. Dyrektywa zaś, o czym nie można zapominać, odnosi się do wszystkich krajów unijnych, w tym Polski. ?Stosowne instrumenty resolution, m.in. obowiązek opracowania planów naprawczych, powinny być implementowane do polskiego ustawodawstwa, nawet jeśli Polska nie przystąpi do unii bankowej.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Polska bezbronna przed dronami. To kolejne ostrzeżenie
Opinie Ekonomiczne
Cezary Stypułkowski: 20 miliardów na stole. Co oznacza reorganizacja PZU i Pekao
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Wniosek z rozmów o pokoju jest oczywisty: musimy się zbroić
Opinie Ekonomiczne
Grzegorz Malinowski: Ile Polski w Polsce?
Opinie Ekonomiczne
Prof. Marian Gorynia: Gdzie efektywność w rozwoju kraju?
Reklama
Reklama