Partner rozmowy: BDO

Jak firmy podchodzą dziś do zrównoważonego rozwoju? Czy na ich postawy wpłynęło odroczenie obowiązków sprawozdawczych w zakresie ESG?

Rzeczywiście odroczenie tych obowiązków wpłynęło na postawy firm, ale nie wszystkich. Część firm, które miały raportować w tzw. drugiej fali, a więc pierwszym rokiem raportowania miał być dla nich 2025 r., a które do końca czekały z wdrożeniem nowych regulacji, teraz powstrzymują się od dalszych prac. Ale nie wszystkie. Są także organizacje bardzo mocno zaangażowane w te projekty, w których są one już mocno zaawansowane. W takich przypadkach zwykle podejmowane są decyzje o kontynuacji tych prac, bo przerwanie projektu i rozpoczęcie go potem od nowa może spowodować wyższe koszty. Aczkolwiek, jak wiemy, planowane są dalsze deregulacje i w związku z tym być może te decyzje ulegną zmianie. Może to nastąpić szczególnie w sytuacji, gdy progi obligujące do raportowania ulegną zmianie, zwiększeniu.

Temat ESG był swego czasu bardzo nośny nie tylko w Polsce, ale też na świecie. Jak to wygląda dziś, jakie są specyficzne wyzwania dla polskiego rynku w zakresie zrównoważonego rozwoju?

Prowadzimy dużo dyskusji na ten temat, również z kolegami z zagranicy. Myślę, że specyfiką polskich firm jest brak właściwego tonu nadawanego w tym obszarze z góry. W zarządach nadal brakuje świadomości. Osoby na stanowiskach decyzyjnych nie przywiązują dużej wagi do zrównoważonego rozwoju, nie czują, że zarządzanie tymi kwestiami jest nie tylko potrzebne, ale może też przynieść korzyści. To podejście powoli się zmienia. Organizacje, które już wdrożyły ESG, widzą plusy, widzą, że zarządzanie w tym obszarze jest potrzebne. Zmienia się ich nastawienie i pojawia się ton nadawany z góry. To bardzo ważne.

Jak więc budować tę świadomość, szczególnie w kontekście wspomnianego wstrzymywania prac nad wdrażaniem zasad ESG?

Kluczowe jest zrozumienie, że raportowanie jest tak naprawdę końcem całego procesu. Ważne jest zarządzanie tymi ryzykami. Rozmawiamy na forum ubezpieczeniowym i właśnie w kontekście jednostek ubezpieczeniowych mamy różnego rodzaju ryzyka fizyczne: ryzyka klimatyczne, ryzyka różnego rodzaju ekstremalnych zjawisk pogodowych, a w obszarze społecznym – również starzenie się społeczeństwa, ale także rosnące ryzyko w zakresie ładu korporacyjnego, dotyczące np. cyberprzestępczości. Tak więc ważne jest zrozumienie, że tu nie chodzi o samo raportowanie. Chodzi o zarządzanie ryzykiem, świadomość, planowanie i zmniejszanie tego ryzyka.

Wiele firm nieco bało się tematu ESG. Jakie są te największe obawy związane z ESG? Czy to są potencjalne kary, czy może reakcja inwestorów?

Myślę, że jednostki bały się kosztów związanych z raportowaniem, nie widziały natomiast strat, jakie mogą ponieść właśnie w wyniku braku zarządzania tymi ryzykami. Dlatego należy przestać myśleć o raportowaniu, a należy myśleć o zarządzaniu ryzykiem. To jest najważniejsze we wdrożeniu zrównoważonych działań w jednostkach.

Czy nie następuje pewne zmęczenie tym tematem, tym, co się wokół niego dzieje? Regulacje nie są stałe, one cały czas się zmieniają...

Rzeczywiście, te regulacje są trudne, złożone i jest ich bardzo dużo, gdyż obejmują bardzo szeroki obszar. Ale musimy pamiętać, że te regulacje są w istocie skutkiem decyzji podjętych na poziomie Unii Europejskiej, dotyczących na przykład celów zmniejszenia emisji CO2 czy też wdrożenia założeń Europejskiego Zielonego Ładu. Bez regulacji, taksonomii, raportowania nie jesteśmy w stanie kontrolować tego, w jakim miejscu jesteśmy, czy emisje się zmniejszają, czy rzeczywiście firmy idą w kierunku zrównoważonego rozwoju. Musimy też pamiętać o kierunkach, w których ma podążać kapitał. Bez raportowania inwestorzy, banki nie mogą podjąć racjonalnych decyzji. Dlatego raportowanie – chociaż uciążliwe, związane z wypełnianiem obszernych regulacji dotyczących tego, by robić to w sposób prawidłowy i rzetelny – jest potrzebne, bo umożliwia kontrolę działań jednostek.

A jakie są najczęstsze błędy w interpretacji wymogów raportowania?

Patrząc z doświadczenia, najtrudniejszy jest początek, przygotowanie bazy całego raportowania, czyli analiza podwójnej istotności. Firmy powinny właściwie zidentyfikować swoje możliwości i ryzyka, ale również wpływy. Z mojej perspektywy wynika, że największy problem jest właśnie z wpływami. Powinien tu być identyfikowany zarówno wpływ organizacji na otoczenie, jak i odwrotnie. Bardzo często jednostki, jeżeli nie mają narzędzi, by tymi wpływami odpowiednio zarządzać, stwierdzają, że taki wpływ nie występuje. A nie jest to prawdą. To jest największy błąd. Drugi dotyczy tego, o czym już wspomniałam, czyli tego, że myślimy o zrównoważonym rozwoju tylko w kontekście raportowania, podczas gdy w rzeczywistości chodzi o zarządzanie ryzykiem.

To jakie ryzyka związane z ESG są najczęściej niedoceniane przez firmy?

Bardzo dużo mówimy o ryzykach klimatycznych, coraz więcej także o społecznych. Natomiast ład korporacyjny jest obszarem, o którym najmniej się mówi, również takim najmniej medialnym, podczas gdy jest podstawą zarządzania pozostałymi ryzykami. Jeżeli nie będzie wdrożonych odpowiednich procedur i polityk, nie będzie kontroli, to w żadnym obszarze – ani klimatycznym, ani społecznym – nie wdrożymy w odpowiedni sposób zrównoważonych działań.—not. jer

Partner rozmowy: BDO