Zgodnie z ustawą najniższe wynagrodzenie w 2015 r. powinno wzrosnąć z 1680 zł do 1731 zł. Rząd zaproponował podwyższenie płacy minimalnej do 1750 zł, z kolei związkowcy domagają się, aby wzrosła do blisko 1800 zł. To zresztą ich plan minimum, bo najchętniej podnieśliby w przyszłym roku płacę minimalną do 2000 zł, czyli mniej więcej do połowy średniego wynagrodzenia w gospodarce.
Stracą biedne regiony
Propozycję podwyżki płacy minimalnej premier Donald Tusk uzasadnił tym, że coraz więcej osób powinno korzystać z tego, że przełamaliśmy w Polsce zagrożenie kryzysowe. Poprawa koniunktury jest faktem, ale nie jest to wystarczający argument, aby dekretować wyższy od wymaganego ustawą wzrost najniższych wynagrodzeń. Ożywieniu gospodarczemu w Polsce towarzyszy wprawdzie poprawa sytuacji na rynku pracy, ale stopa bezrobocia jest wciąż dwucyfrowa.
Doświadczenie pokazuje, że zbyt wysoka płaca minimalna hamuje powstawanie nowych miejsc pracy zwłaszcza w małych firmach, w regionach, które są relatywnie słabo rozwinięte gospodarczo, wśród osób młodych oraz pracowników o niskich kwalifikacjach zawodowych. Wyższa płaca minimalna zniechęca pracodawców do legalnego zatrudniania pracowników, a zatem wpycha część osób w szarą strefę. Wyższa płaca minimalna wzmacnia także bodźce pracodawców do stosowania umów cywilnoprawnych zamiast kodeksowych umów o pracę.
Zbyt szybki wzrost płacy minimalnej w Polsce najsilniej odczują drobni przedsiębiorcy oraz bezrobotni, którym będzie wówczas trudniej znaleźć legalną pracę. Dzisiaj co druga osoba zarejestrowana w urzędzie pracy nie ukończyła 35 lat. Połowa bezrobotnych ma wykształcenie co najwyżej zasadnicze zawodowe. Dla porównania, osoby z wykształceniem wyższym stanowią tylko 10 proc. bezrobotnych ogółem.
W najbardziej rozwiniętych miastach i regionach Polski płaca minimalna nie ma znaczącego wpływu na wielkość popytu na pracę, bo przeciętny poziom wynagrodzeń jest tam i tak wysoki. Gorzej jest natomiast w słabo rozwiniętych województwach, w których jednolity dla całego kraju poziom płacy minimalnej stanowi już wysoki odsetek przeciętnych płac. Przykładowo, w województwie mazowieckim relacja płacy minimalnej do przeciętnego wynagrodzenia w przemyśle wynosi 36 proc., a w województwie warmińsko-mazurskim 50 proc.