Rz: Mówi pan, że łącząc Cyfrowy Polsat z Polkomtelem, budujecie coś nowego. Co dokładnie?
Tworzymy „nowe zwierzę". Zupełnie inny biznes niż samodzielny telekom czy operator płatnej telewizji – dzisiaj oddzielne funkcjonowanie Plusa czy Cyfrowego Polsatu nie miałoby już sensu. Gdy spotykamy się z analitykami, często mówią, że trudno im tę nową grupę wycenić, że łatwo o błąd. Przekonujemy ich, że naszym zadaniem jest budowanie wartości dla akcjonariuszy, a strategię rozwoju, jako grupa oferująca usługi zintegrowane, mamy precyzyjnie określoną. Jeśli wykonamy naszą pracę poprawnie, to zostanie to docenione. Zarówno przez inwestorów, jak i konsumentów. 20 lat temu rynek nie wiedział, jak wycenić dotcomy, ale musiał się tego nauczyć. Gdybym miał porównać nas do czegokolwiek, to powiedziałbym, że najbliżej nam do BSkyB (brytyjska grupa telewizyjno-telekomunikacyjna – red.). Firma ta odniosła ogromny komercyjny sukces, a my jesteśmy na rynku polskim pionierem modelu biznesowego zapoczątkowanego przez BSkyB. I mam wrażenie, że jesteśmy na właściwej ścieżce, na co dowodem może być już ponad 500 tys. klientów programu smartDom na przełomie roku, który w pełnej odsłonie ruszył w maju zeszłego roku.