W ubiegłym roku banki wypracowały 13,9 mld zł zysku. To tylko pozornie więcej niż rok wcześniej. Ten przyrost to zasługa jednej olbrzymiej transakcji – sprzedaży ich udziałów w Visa Europe za ok. 1,5 mld zł netto. Gdyby nie ona, zyski banków zamiast wzrosnąć, spadłyby. W tym roku takiej transakcji już nie będzie. Przeciwnie, wzrośnie podatek bankowy (w 2016 r. płacono go tylko przez 11 miesięcy), utrzymają się bardzo wysokie opłaty na Bankowy Fundusz Gwarancyjny, a konkurencja na rynku najprawdopodobniej się zaostrzy. Jakby tego było mało, nadzór finansowy domaga się od banków, które udzieliły dużo kredytów frankowych, by nie dzieliły się zyskiem, tylko podnosiły kapitały. Dzięki temu mają być zabezpieczone przed ewentualnym krachem kredytowym wywołanym znaczącym osłabieniem złotego. Tyle, że wyższe kapitały to niższa efektywność.