Nie będę jej streszczał, bo chyba wszyscy ją już dostali. Powiem tylko, że jest ona zadziwiająco prosta jak na to, co się kojarzy z zawałem.
Pomyślałem zatem, czy nie ma podobnie prostej recepty na przeżycie obecnego kryzysu, który ma z zawałem wiele wspólnych cech. I chyba jest, chociaż podobnie jak w przypadku powyższej nie ma stuprocentowej skuteczności.
A oto ona:
1. Rady, jak się zachować w czasie kryzysu, są niejednorodne, a nawet sprzeczne. A wydawać by się mogło, że powinna tu obowiązywać powściągliwość i spójność. Bo oto na przykład najważniejszym zaleceniem dla wszystkich, tak dla firm, jak i osób fizycznych, jest posiadanie gotówki w różnej jej postaci. CASH IS KING. Ale z drugiej strony mnożą się zachęty typu: pora na zakupy. A to złoto, a to ziemię, a może nawet banki. Wszystko jest bardzo tanie. No tak, ale jak pójdziemy na zakupy, to nie będziemy mieli gotówki.
2. Inną pociechą ułatwiającą nam dalsze życie może być powszechna informacja o tym, że inni też stracili. To znaczy – nie są mądrzejsi od nas. A nawet czasem wprost przeciwnie, o czym świadczy lista inwestorów w słynnym funduszu Madoffa, na której mnóstwo tzw. celebrytów. Nie dość, że stracili sporo, to jeszcze wszyscy się o tym dowiedzieli, bo media rozgłosiły to właśnie z powodu znanych nazwisk.