[b]Rz: Czy ze względu na sytuację naszych firm i niedobory kapitałowe w bankach nie można wykluczyć, że jakiś polski bank będzie miał poważne problemy i upadnie? Czy dziś polski system bankowy jest nadal zdrowy?[/b]
[b]Mateusz Morawiecki:[/b] Jest w dość w dobrej kondycji, ale temperatura jest lekko podniesiona, powiedziałbym, że jest w stanie podgorączkowym. Ten stan nie wyrządza nam wielkich szkód, ale ogranicza aktywność systemu bankowego. Nie podzielam najczarniejszych scenariuszy, wydaje mi się jednak, że nie jest to jeszcze moment, w którym można łatwo rozwijać akcję kredytową. Cały czas problemem są kapitały i płynność. Część instytucji finansowych, jak wynika z ogłoszonych już przez niektóre banki raportów półrocznych, boryka się z problemem rezerw. Ale to stan, którego oczywiście nijak nie można porównać np. do położenia gospodarczego państw bałtyckich.
[b]Ale w Irlandii, skąd pochodzi główny akcjonariusz pana banku Allied Irish Banks, atmosfera wokół banków jest gorąca. Nastroje społeczne są złe, wiele osób, zresztą nie tylko w Irlandii, uważa, że to same banki wytworzyły obecny kryzys finansowy i to banki są winne faktu, że mamy do czynienia z globalnym spowolnieniem. Co pan na to? [/b]
To jest daleko idące uproszczenie. Myślę, że ciężko wskazać jednego, konkretnego winnego. Choćby dlatego, że gospodarka jest zbyt skomplikowanym organizmem. Ani banki irlandzkie nie są temu winne, ani banki polskie. Bank AIB w niczym nie zawinił, padł po prostu ofiarą globalnych zjawisk. Wiadomo: kredyty subprime, za niskie stopy procentowe, za bardzo zlewarowana gospodarka, czyli za dużo kredytów zarówno dla firm, jak i klientów indywidualnych. Z tego powodu wychodzenie z kryzysu będzie dla Irlandii bolesnym procesem. Wracając na krajowe podwórko – w Polsce proces „ukredytowienia” gospodarki pozostaje na poziomie 80 proc. PKB, podczas gdy w Irlandii przekracza 300 proc. w stosunku do PKB, a w Wielkiej Brytanii wynosi ponad 400 proc. Ta dysproporcja wskazuje, że w Polsce nie mamy do czynienia z tak dramatycznym problemem jak w krajach wysokorozwiniętych. Więc aż takiego kłopotu z akcją kredytową nie będzie, choć możemy jeszcze mieć pewne problemy związane np. ze zwiększającym się bezrobociem i z rosnącą liczbą upadłości firm, bo sądzę, że ona w najbliższym czasie wzrośnie.
[b]Ostatnio prezes ING Banku Śląskiego Bruno Bartkiewicz powiedział, że środowisko bankowców powinno się oczyścić ze złych nawyków. Postawił wiele zarzutów, że banki oszukują klientów, nie przyznając się do właściwych warunków lokat. Pokazując promocyjne stawki, a nie stawki rzeczywiste. Zgadza się pan z tym?[/b]