Minister Grad na razie zostaje

Po wczorajszym zamieszaniu wokół stoczni PiS i SLD domagają się natychmiastowej dymisji ministra skarbu

Publikacja: 19.08.2009 02:58

Aleksander Grad przedstawił ambitny plan prywatyzacji. Jeśli potknie się na stoczniach, jego realiza

Aleksander Grad przedstawił ambitny plan prywatyzacji. Jeśli potknie się na stoczniach, jego realizacją zajmie się kto inny

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

– Jeżeli do końca sierpnia nie zostanie zakończona sprawa stoczni, minister skarbu Aleksander Grad będzie się musiał pożegnać ze swoim stanowiskiem – deklarował pod koniec lipca premier Donald Tusk. Wczoraj, kiedy okazało się, że katarski inwestor nie wpłacił w wyznaczonym terminie pieniędzy za majątek stoczni w Gdyni i Szczecinie, politycy PO nie byli już tak kategoryczni.

– Mamy poważny problem. Nikt się nie spodziewał takiego scenariusza – przyznaje „Rz” wiceszef Klubu PO Grzegorz Dolniak. Przestrzega jednak przed pochopnymi rozwiązaniami. – Trzeba zrobić wszystko, by rozwiązać problem stoczni. Zbyt duże zamieszanie może temu tylko zaszkodzić – dodaje. Podkreśla, że decyzję o ewentualnej dymisji Grada może podjąć tylko premier Donald Tusk i nie należy go w tej sprawie naciskać.

Nieoficjalnie politycy PO przyznają, że dymisja szefa MSP nie jest w tej chwili możliwa, bo toczą się zbyt ważne negocjacje – jedne w sprawie stoczni, drugie związane z konfliktem z Eureko. Ewentualna dymisja ministra będzie możliwa dopiero po ich zakończeniu.

Zupełnie inaczej sprawę widzi opozycja. – Aleksander Grad okazał się bardzo złym ministrem i powinien jak najszybciej odejść ze stanowiska. Może to uratuje inne państwowe przedsiębiorstwa, zanim spotka je los naszych stoczni – mówi wieceprzewodnicząca PiS Aleksandra Natalli-Świat.

Jej zdaniem w procesie sprzedaży stoczni popełniono niewybaczalne błędy. – Efekt jest taki, że gdyby nawet jakimś cudem znalazł się inwestor, który kupi stocznie, to i tak nie da się ich uratować i przywrócić produkcji statków – mówi posłanka PiS.

Wtóruje jej lider SLD Grzegorz Napieralski. – Minister Grad się totalnie skompromitował – mówi „Rz”. – W trakcie kampanii do europarlamentu ogłosił, że uratował polskie stocznie. Tymczasem okazuje się, że inwestor, którego nazwy nawet nigdy nie poznaliśmy, nie zapłacił. Nie wyobrażam sobie, żeby premier go nie zdymisjonował – dodaje. Zarówno PiS, jak i SLD zapowiadają, że jeśli premier nie odwoła Grada, to sami zgłoszą w Sejmie wniosek o jego odwołanie.

Dalej niż opozycja idą stoczniowcy. – Nie chcemy dymisji Aleksandra Grada. Chcemy dymisji premiera – mówi część stoczniowych związkowców. – To premier obiecywał nam, że sprawa z zakupem stoczni przez Katar jest załatwiona, jest ciężko wypracowanym sukcesem – przekonuje szef związku „Stoczniowiec” Leszek Świętczak ze Stoczni Gdynia. Jego zdaniem, skoro nie ma pieniędzy, do dymisji powinien się podać sam szef rządu.

Z listem-apelem do premiera wystąpił też były senator PO Krzysztof Zaremba. – Jako senator z ziemi szczecińskiej zwracam się do pana z apelem o podjęcie honorowej decyzji podania się do dymisji, w związku z sytuacją, w jakiej znalazł się polski przemysł stoczniowy – napisał.

Rzecznik rządu Paweł Graś żadnych dymisji w tej chwili nie przewiduje. – Jak na razie nie ma potrzeby planu awaryjnego, w miejsce inwestorów prywatnych chce wejść katarski fundusz rządowy – bagatelizuje problem.

– Jeżeli do końca sierpnia nie zostanie zakończona sprawa stoczni, minister skarbu Aleksander Grad będzie się musiał pożegnać ze swoim stanowiskiem – deklarował pod koniec lipca premier Donald Tusk. Wczoraj, kiedy okazało się, że katarski inwestor nie wpłacił w wyznaczonym terminie pieniędzy za majątek stoczni w Gdyni i Szczecinie, politycy PO nie byli już tak kategoryczni.

– Mamy poważny problem. Nikt się nie spodziewał takiego scenariusza – przyznaje „Rz” wiceszef Klubu PO Grzegorz Dolniak. Przestrzega jednak przed pochopnymi rozwiązaniami. – Trzeba zrobić wszystko, by rozwiązać problem stoczni. Zbyt duże zamieszanie może temu tylko zaszkodzić – dodaje. Podkreśla, że decyzję o ewentualnej dymisji Grada może podjąć tylko premier Donald Tusk i nie należy go w tej sprawie naciskać.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację