[b]"Rz": Czego się pan spodziewa po tym roku w związku z naszą sytuacją makroekonomiczną i zmianami, jakie wprowadzone zostały dla przedsiębiorców? To znowu będzie trudny rok?[/b]
[b]Dominik Libicki:[/b] Nasz biznes jest atrakcyjny, bo w czasach koniunktury rozwija się bardzo dobrze, a w czasach dekoniunktury sytuacja makroekonomiczna nie ma na niego takiego wpływu. Kiedy ludzie mają mniej pieniędzy i boją się kryzysu, oglądają więcej telewizji. Czynnik, który na pewno ma wpływ na nasz biznes, to rynek walutowy. Sytuacja w Portugalii, Hiszpanii i Irlandii nie spędza mi snu z powiek, ale na pewno budzi niepokój, bo kurs polskiej waluty ma wpływ na nasze wyniki. Widząc, jaką mamy sytuację, w ciągu kilku ostatnich lat przechodziliśmy w rozliczeniach z naszymi kontrahentami na złotego i zmniejszyliśmy koszty denominowane w euro i dolarze z 50 proc. do 34 proc. poprzez tzw. naturalny hedging. Wykupywaliśmy też ubezpieczenia zabezpieczające nas przed wahaniami walut i dziś odsetek ponoszonych przez nas kosztów denominowanych w euro i dolarach to mniej niż 25 proc.
[b]A jak się przełoży na państwa działalność wyższy VAT?[/b]
Fakt, że w Polsce nie ma stabilności w prowadzeniu biznesu, jest jednym z największych problemów firm. Nie mówię tylko o wpływie ekonomicznym, który powoduje, że dla tych, którzy działają na rynku konsumenckim, podwyżka VAT oznacza, że albo podwyżkę odczuje klient, albo firma pokryje tę różnicę sama. O tak fundamentalnych zmianach spółki powinny być informowane z wyprzedzeniem. O tym, że zmieni się VAT, powiedziano w wakacje 2010 roku. I cały mój dział IT, a także znaczna część działu finansów, zamiast pracować nad wdrożeniem jesiennych promocji, musiał w przyspieszonym trybie dostosować systemy IT do nowych rozliczeń VAT. Jeszcze w grudniu nie było wiadomo, co zrobić w okresie przejściowym, bo nie wydano odpowiedniego rozporządzenia Ministerstwa Finansów. Tak nie można prowadzić żadnej działalności. Przy tego rodzaju zmianach informacja powinna być przekazywana z rocznym wyprzedzeniem.
[srodtytul]Pełna wersja wywiadu w poniedziałkowej "Rzeczpospolitej"[/srodtytul]