Zarząd PKO BP może spać spokojnie

Zarząd może się nie obawiać konkursów – mówi Cezary Banasiński, szef rady nadzorczej banku

Publikacja: 02.02.2011 04:01

Cezary Banasiński

Cezary Banasiński

Foto: Fotorzepa, Andrzej Cynka And Andrzej Cynka

[b]Rz: Czy polskiej gospodarce potrzebne są narodowe czempiony?[/b]

Cezary Banasiński: Spółki strategiczne, ściśle związane z gospodarką narodową, funkcjonują w każdym państwie. Jak bardzo są potrzebne, udowodnił ostatni kryzys finansowy na rynkach światowych, kiedy odgrywały rolę stabilizującą. Dobrym przykładem jest polski sektor bankowy.

[b]PKO Bank Polski może być takim czempionem?[/b]

W przeciwieństwie do wielu konkurentów PKO BP jako jedyny bank nie zaprzestał kredytowania rodzimych przedsiębiorstw. Dzięki temu wiele spółek mogło się rozwijać bez przeszkód z pożytkiem dla całej gospodarki. Poza tym to lider w Polsce. W Europie jest na 20. miejscu pod względem kapitalizacji, ponad 20 proc. jego akcjonariatu należy do zagranicznych inwestorów. Jeśli bankowi zapewni się stabilność zarządzania, może się stać wiodącym graczem w regionie.

[b]Czy zniesienie kadencyjności Komitetu Nominacyjnego, który ma rekomendować kandydatów do rad nadzorczych największych spółek, to dobry pomysł? [/b]

Kadencyjność to jeden z elementów, który gwarantuje trwałość i niezależność, a tym samym możliwie jak największe odpolitycznienie. Widać to na przykładzie prezesa UKE czy prezesa Narodowego Banku Polskiego, których los nie zależy od zmiany partii rządzących i politycznych rozstrzygnięć.

[b]Jest sens wprowadzać ustawę właścicielską, skoro wewnętrzne regulacje przyjęte niedawno przez resort skarbu i tak umożliwiają wymianę kadr według nowych zasad?[/b]

[wyimek]Nowe zasady wyboru kadr nie powinny mieć istotnego wpływu na takie spółki jak PKO BP [/wyimek]

Nowe przepisy mogą doprecyzować obowiązujące normy prawne, zapewnić w większym stopniu stabilność funkcjonowania rad nadzorczych i zarządów. Nie spodziewam się jednak, aby przyjęcie nowych przepisów, co nie jest wcale przesądzone, miało istotny wpływ na takie spółki, jak PKO BP.

[b]Ustawa właścicielska miała wejść w życie najpóźniej w marcu, ale już widać, że prace nad nią mogą się przedłużyć w Sejmie. A konkursy na zarządy firm już ruszają. Nie spowoduje to paraliżu w tych spółkach? [/b]

Nowa ustawa o nadzorze właścicielskim ma szerszy zakres niż procedury wyboru organów spółek,dlatego prace nad nią mogą jeszcze potrwać. Żeby jednak uniknąć zamieszania, nie powinna się odnosić do konkursów przeprowadzonych przed jej wejściem w życie. Czyli gdyby zaczęła obowiązywać później, np. w czerwcu, to nie powinna mieć zastosowania do PKO BP i innych spółek, w których rady nadzorcze powinny zdążyć już wybrać władze według dotychczasowych zasad. W PKO BP prezes zarządu będzie wybierany na przełomie lutego i marca, a członkowie zarządu na przełomie marca i kwietnia. Nowe reguły będą obowiązywać dopiero z upływem kadencji wyłonionych już władz bądź w sytuacji, kiedy z jakichś przyczyn pojawi się wakat w zarządzie przed upływem jego kadencji. Jeżeli natomiast ustawa zostanie uchwalona przed walnym zgromadzeniem akcjonariuszy, będzie mieć zastosowanie do rad nadzorczych.

[b]A co z nierozstrzygniętymi jeszcze, a trwającymi wówczas konkursami?[/b]

Tę kwestie powinny rozstrzygnąć przepisy przejściowe. Jeśli ich zabraknie, będą zapewne obowiązywały nowe zasady określone w ustawie.

[b]Będą duże zmiany we władzach PKO BP, konkurs na szefa tej instytucji właśnie rusza.[/b]

Skutecznie i sprawnie działające zarządy nie mają się czego obawiać. Zwłaszcza jeśli kwartał po kwartale wypracowują coraz lepsze wyniki finansowe.

[b]Bank zatrudni do pomocy przy rekrutacji firmy headhunterskie? Ponoć to co najmniej milion złotych kosztów dla każdej ze spółek?[/b]

Akurat w PKO BP klasycznych head-hunterów nie będzie. Rada nadzorcza doszła do wniosku, że niepotrzebnie zwiększyłoby to koszty. Ponadto prezes i wiceprezes ds. ryzyka są zatwierdzani przez Komisję Nadzoru Finansowego, muszą wykazać się więc doświadczeniem w pracy w banku lub innej instytucji finansowej, a zatem nie należy się spodziewać kandydatów przypadkowych, którzy nie śledzą tego, co dzieje się w branży. Nie bardzo też wiadomo, na którym etapie postępowania konkursowego należałoby włączyć firmę headhunterską.

[b]Jest szansa na szybkie rozstrzygnięcie sprawy fuzji PGE i Energi? Co wynika z pana wcześniejszych doświadczeń w podobnych sprawach jako prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów? [/b]

Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów rozpatruje takie sprawy średnio przez rok, a jeszcze w grę może wchodzić apelacja lub skarga kasacyjna. Zupełnie nie ma też orzecznictwa w tego rodzaju sprawach. O ile wiem, odwołania od negatywnych decyzji prezesa UOKiK w sprawie koncentracji złożono dosłownie w kilku (jednym, może dwóch) przypadkach.

[ramka][srodtytul]CV:[/srodtytul]

Prawnik, specjalizujący się m.in. w prawie ochrony konkurencji, były prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (w latach 2001 – 2007). Wcześniej pracował w Trybunale Konstytucyjnym, był też podsekretarzem stanu w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej. Jest przewodniczącym rady nadzorczej PKO BP, w radzie od 2009 r. [/ramka]

[b]Rz: Czy polskiej gospodarce potrzebne są narodowe czempiony?[/b]

Cezary Banasiński: Spółki strategiczne, ściśle związane z gospodarką narodową, funkcjonują w każdym państwie. Jak bardzo są potrzebne, udowodnił ostatni kryzys finansowy na rynkach światowych, kiedy odgrywały rolę stabilizującą. Dobrym przykładem jest polski sektor bankowy.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Ropa, dolary i krew
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Przesadzamy z OZE?
Opinie Ekonomiczne
Wysoka moralność polskich firm. Chciejstwo czy rzeczywistość?
Opinie Ekonomiczne
Handlowy wymiar suwerenności strategicznej Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czekanie na zmianę pogody