Zyski z klubów fitness

Branża jest trudna, ale bardzo perspektywiczna. Rynek rośnie rocznie o kilkanaście procent

Publikacja: 04.11.2012 23:35

HOTEL RADISSON. FIRST CLASS FITNESS. TRENING CROSSFIT .

HOTEL RADISSON. FIRST CLASS FITNESS. TRENING CROSSFIT .

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Jeszcze kilkanaście lat temu o klubach fitness w Polsce mało kto słyszał. Teraz jest ich już prawie dwa tysiące, a zainteresowanie usługami fitness rośnie z roku na rok. – Ludzie mają coraz większą świadomość swojego ciała. Chcą zdrowo wyglądać i zdrowo żyć – mówi Anetta Kotlarska, założycielka i właścicielka klubu Atlantis Fitness.

Przedstawiciele branży podkreślają zarazem, że wcale nie jest to łatwy biznes. Sporo firm stosunkowo szybko wypada z rynku.

– Wiele klubów fitness jest otwieranych przez ludzi nie z branży, tzn. takich, którzy nie mają zielonego pojęcia o prowadzeniu biznesu, jakim jest klub fitness. Z zewnątrz wydaje się, że to łatwe i przyjemne przedsięwzięcie. Niestety, tak nie jest. Przed otwarciem klubu należy się zastanowić nad celem, jaki chcemy osiągnąć, dla kogo ma to być klub i jaki zakres usług powinien świadczyć. Trzeba ocenić rynek, na przykład pod kątem istniejącej w pobliżu konkurencji – wymienia Kotlarska.

Trzeba zebrać sporą kwotę

Czy klub fitness może być dobrym pomysłem na biznes dla przysłowiowego Kowalskiego? I tak, i nie. Barierą są tu przede wszystkim specjalistyczna wiedza oraz konieczność posiadania sporego zasobu gotówki.

Z tym pierwszym problemem mogą pomóc uporać się specjalistyczne firmy, które zajmują się doradztwem. – Nasza firma oferuje zaprojektowanie klubu od podstaw. Mamy dużą wiedzę w tym zakresie. Widzimy, że sporo klubów ma problem z przeinwestowaniem. Często projekt wykonują sprzedawcy urządzeń, którym zależy na sprzedaniu jak największej ilości sprzętu, a nie na optymalnym układzie z punktu widzenia ćwiczących osób – mówi Artur Duchowicz, wiceprezes Sport & Fitness Creation.

Ile konkretnie pieniędzy trzeba mieć, aby podjąć się takiej inwestycji? Zdania są podzielone, jednak na pewno nie jest to mała kwota. Oczywiście wysokość kosztów będzie pochodną kilku kwestii – w tym m. in. sposobu urządzenia lokalu (ilość i rodzaj sprzętu) oraz jego powierzchni.

– Klub o powierzchni do 700 mkw. to wydatek do jednego miliona złotych, a przy 1000–1500 mkw. jest to już ponad 2,5 mln zł – mówi Duchowicz. Przy jeszcze większym lokalu i bogatej ofercie może być to wydatek rzędu nawet 4 mln zł.

Konkurencja u drzwi

Perspektywiczny rynek przyciąga nowych graczy. Nie tylko krajowych. – Branża fitness jest perspektywiczna, ale zarazem bardzo trudna. A będzie jeszcze trudniejsza, ponieważ na polski rynek wchodzą niemieckie sieci, które mają duże doświadczenie w otwieraniu niskobudżetowych klubów – zapowiada wiceprezes Sport & Fitness Creation.

Tymczasem pozyskanie środków na klub lub siłownię może nie być wcale proste. Przedstawiciele rynku wskazują, że problemy finansowe dużej sieci Gymnasion (w okresie swojej świetności planowała debiut na GPW) przełożyły się na niedobry klimat wokół tej branży i banki są sceptyczne wobec udzielania kredytów takim podmiotom.

Kotlarska pytana o rady dla ewentualnych debiutantów w tym biznesie zauważa, że bardzo często kluby fitness w ogóle się nie reklamują. – To wielki błąd. O klub fitness trzeba dbać jak o własne dziecko – mówi.

Oferta coraz szersza

Rynek staje się coraz bardziej konkurencyjny. Równocześnie coraz bardziej liczy się jakość i zakres oferowanych usług. Firmy wychodzą naprzeciw tym oczekiwaniom i prześcigają się w proponowaniu rozmaitych udogodnień. Już nie należy do rzadkości np. specjalny kącik dla dzieci, możliwość skorzystania z masażu, czy też klubowa kawiarnia.

Przedstawiciele branży skarżą się tymczasem, że w naszym kraju praktycznie nie ma kampanii aktywizacyjnych, które zachęcałyby Polaków do większej aktywności fizycznej i zdrowego stylu życia. Twierdzą, że w innych krajach akcje tego typu są na porządku dziennym. Korzyść jest obopólna: społeczeństwo jest zdrowsze, a klubom fitness rosną przychody i zyski.

„Rzeczpospolita" radzi

Dobry plan kluczem do sukcesu

1. Bardzo ważna jest dobra lokalizacja. Musi być atrakcyjna, by przyciągnąć klientów, ale uważajmy na ceny najmu. Jeśli będą zbyt wysokie, przychody mogą nam nie zrekompensować ponoszonych kosztów.

2. To bardzo trudny rynek. Jeśli brak nam wiedzy z zakresu fitness, warto zasięgnąć rady wyspecjalizowanych doradców. Wprawdzie to dodatkowy koszt, ale ten ruch może szybko zaprocentować, a ryzyko niepowodzenia inwestycji spada.

3. Nie oszczędzajmy na jakości sprzętu do ćwiczeń oraz na dobrze wykwalifikowanej kadrze. Pamiętajmy, że klub fitness to również dodatkowe wymagania (i koszty) związane z wyposażeniem lokalu – takie jak bardzo dobra klimatyzacja, wentylacja i oświetlenie.

4. Rynek fitness w Polsce wprawdzie dopiero raczkuje, ale konkurencja już jest bardzo duża. Dlatego warto promować swój lokal czy sieć. Bez tego będzie nam bardzo trudno pozyskać nowych klientów.

Branża jest bardzo rozdrobniona

Eksperci: czeka nas fala konsolidacji

Rynek fitness w Polsce jest na tyle młody, że zdecydowana większość podmiotów ma zaledwie jeden lub dwa kluby. Eksperci nie mają wątpliwości, że czeka nas konsolidacja. Możliwe są różne scenariusze: przejęcia, fuzje lub inne modele współpracy. Wyraźnego lidera rynkowego na razie brak. Postanowiła to wykorzystać firma Benefit Systems, działająca na rynku tzw. świadczeń pozapłacowych. Zainwestowała w trzy podmioty z branży fitness. – Pomagamy tym spółkom się rozwijać, a dzięki temu zarazem wspieramy rozwój rynku fitness i mamy nowoczesną infrastrukturę z obszaru sportu i rekreacji dla naszych użytkowników (pracowników firm i instytucji) kart MultiSport Plus – wyjaśnia James Van Bergh, prezes Benefit Systems. Firma ma również program dzierżawy sprzętu, który umożliwia wymianę i modernizację sprzętu fitness. Prezes Van Bergh podkreśla, że Benefit Systems jest dla firm dobrą alternatywą wobec banków. – Jesteśmy bardziej elastyczni niż instytucje finansowe, dobrze znamy branżę i jesteśmy w stanie regularnie monitorować kondycję firm, którym pożyczamy pieniądze na rozwój bądź w które inwestujemy – mówi. Strategia Benefit Systems wydaje się trafiona. Wskazują na to poprawiające się systematycznie wyniki finansowe tej firmy. Zarząd twierdzi, że spółka kryzysu nie odczuwa. Przez kilka kolejnych lat chce utrzymać dotychczasowy wzrost rocznych obrotów na poziomie ok. 80 mln zł, przy 12-proc. rentowności brutto. W I półroczu 2012 r. jej skonsolidowane przychody wyniosły prawie 156 mln zł, a zysk netto około 12 mln zł. Prezes Benefit Systems prognozuje, że liczba osób, które korzystają z usług klubów sportowo-rekreacyjnych, za  około dziesięć lat może się podwoić.

—kmk

O czym warto pamiętać, decydując się na wejście w ten biznes

Nie wolno oszczędzać na jakości oferty

Przedstawiciele branży przestrzegają przed zbyt optymistycznym szacowaniem kosztów. Podkreślają też zarazem, że na pewno nie można oszczędzać na jakości. Oferta rynkowa jest bowiem coraz szersza i osoba, która zniechęciła się do danej placówki, bez problemu znajdzie konkurencyjny klub fitness. Przy doborze lokalizacji bardzo ważne są czynsze. – Na przykład te w centrach handlowych potrafią być kilkukrotnie wyższe od czynszów w innych, również atrakcyjnych, lokalizacjach – mówi Ireneusz Sęk, prezes Fabryki Formy. Dodaje, że przy wysokim czynszu bardzo trudno jest uzyskać takie przychody, które zrekompensowałyby wyższe koszty. Kolejna ważna rzecz to rozmiar klubu. – Lokal nie jest przecież z gumy i liczba osób, które mogą skorzystać z jego usług, jest ograniczona, zatem bardzo uważnie dobieramy lokalizacje naszych kolejnych klubów. Naszą intencją jest być blisko miejsca zamieszkania, dlatego nasze kluby okalają Poznań, a tym samym dają szansę poznaniakom z każdej okolicy dotrzeć do Fabryki Formy – mówi. Wybierając lokalizację, nie zapominajmy też, do kogo kierujemy naszą ofertę. Z reguły są to osoby co najmniej średniozamożne. Zatem największy popyt na usługi klubów fitness jest w większych miastach. Szef Fabryki Formy z dużym optymizmem patrzy w przyszłość branży fitness w Polsce. Podkreśla, że przestajemy być społeczeństwem, dla którego liczy się tylko praca, zaczyna być ważna jakość życia. – Coraz częściej zamiast na zakupach Polacy wolą wolny czas spędzić, właśnie uprawiając sport, w tym ćwicząc w klubach fitness. Co istotne, poza wymiernym efektem fizycznym wytwarzający się wyższy poziom endorfin pozytywnie działa na samopoczucie – mówi prezes Sęk.

Jeszcze kilkanaście lat temu o klubach fitness w Polsce mało kto słyszał. Teraz jest ich już prawie dwa tysiące, a zainteresowanie usługami fitness rośnie z roku na rok. – Ludzie mają coraz większą świadomość swojego ciała. Chcą zdrowo wyglądać i zdrowo żyć – mówi Anetta Kotlarska, założycielka i właścicielka klubu Atlantis Fitness.

Przedstawiciele branży podkreślają zarazem, że wcale nie jest to łatwy biznes. Sporo firm stosunkowo szybko wypada z rynku.

Pozostało 94% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację