Truizmem jest stwierdzenie, że warto pożyczać wtedy, kiedy się może to zrobić, a nie wtedy, kiedy się musi. Przekonał się o tym Zygmunt Solorz-Żak, sprzedając półtora roku temu w niezbyt sprzyjających warunkach rynkowych obligacje Polkomtelu. Rentowność oferowanych w styczniu 2012 roku papierów nominowanych w dolarach wynosiła 12,1 proc., a obligacji nominowanych w euro 12,5 proc. Według ostatnich dostępnych wycen papiery notowane na giełdzie w Luksemburgu mają rentowność odpowiednio 7,8 proc. i 8,1 proc.

Amerykański Apple sprzedał obligacje w doskonałym momencie. Chwilę po tym, jak pod koniec kwietnia uplasował emisję rentowność amerykańskich papierów skarbowych, która jest odniesieniem dla inwestorów przy ustalaniu ceny papierów korporacyjnych, zaczęła iść w górę. Gdyby spółka z Cuperino sprzedawała obligacje w ubiegłym tygodniu, łączne koszty obsługi zadłużenia, czyli odsetki, jakie ma wypłacić obligatariuszom do momentu wykupu papierów, byłyby o 724 mln dolarów wyższe niż te, które w rzeczywistości zapłaci.

Trudno oceniać, czy Apple miał szczęście, czy też doskonale wybrał moment emisji. Jedno jest pewne – nawet dla tak bogatej i rentownej spółki jak Apple nie są to małe pieniądze.

PKN Orlen też dobrze wybrał moment emisji. Seria obniżek stóp procentowych doprowadziła oprocentowanie lokat do poziomu, który coraz trudniej akceptować. Efekt widać. Lokaty w kwietniu i maju stopniały o 10 mld zł, do funduszy inwestycyjnych tylko w kwietniu napłynęło 2,6 mld zł, a reszta pieniędzy czeka na rachunkach bieżących na decyzję właścicieli, którzy szukają okazji. Zaproponowany przez PKN kupon – WIBOR 6 miesięczny plus 150 punktów bazowych – okazał się dla niektórych bardzo atrakcyjną alternatywą. Gdyby sprzedawał te same papiery inwestorom finansowym, musiałby zapłacić za kupon więcej.

Nie mam wątpliwości, że sukces PKN sprawi, iż inni pójdą jego śladem. Już zresztą słychać o pierwszych chętnych, takich jak Robyg. Pozostaje mieć nadzieję, że inwestorzy indywidualni kupujący dług spółek mają świadomość, że emitent może nie wykupić w terminie obligacji albo nie wypłacić na czas odsetek. Odczuli to w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy klienci niektórych funduszy inwestycyjnych.