W okresie kryzysu finansowego ostatnich kilku lat zmalał popyt na kredyt ze strony gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. Wynika to po części z zaostrzenia kryteriów przez banki komercyjne w przyznawaniu kredytów, a po części ze spadku zdolności kredytowej i zwiększonej ostrożności w podejmowaniu kredytów przez te podmioty, które taką zdolność jeszcze mają.
Zaostrzenie kryteriów kredytowych wynikało z kolei stąd, że w sytuacji pojawienia się dużej ilości „złych kredytów" w momencie pęknięcia bańki spekulacyjnej w 2008 r. na rynkach nieruchomości i akcji przedsiębiorstw, banki komercyjne obniżały ryzyko własnego bankructwa przez zmniejszenie relacji kredytów do własnego kapitału. Ta reakcja obronna banków groziła nasileniem recesji w sferze realnej, nawet dużym wzrostem ryzyka superrecesji na skalę wielkiej depresji lat 30. ubiegłego wieku. W odpowiedzi na to ryzyko banki centralne obniżyły swoje stopy procentowe niemal do zera i rozpoczęły trwającą do dziś operację dodruku pieniądza na dużą skalę.
Motywacja główna dla tego typu działań banków centralnych była i jest taka, że niemal zerowa bazowa stopa procentowa obniża rynkowe stopy procentowe i w rezultacie podtrzymuje ogólny popyt na pieniądz, a przynajmniej zmniejsza spadek tego popytu. Równocześnie silny wzrost podaży pieniądza bazowego banków centralnych podtrzymuje ogólną podaż pieniądza. Ten wzrost podaży jest potrzebny do utrzymania rynkowych stóp procentowych na poziomie stosunkowo niskim, chociaż wyraźnie dodatnim. Chodzi też o optymalizację policy mix, tj. o właściwą koordynację polityki fiskalnej rządu i monetarnej banku centralnego. W pierwszej fazie kryzysu nastąpił silny wzrost deficytu budżetowego i długu publicznego. W drugiej, czasowo dużo dłuższej fazie, następuje z konieczności zacieśnienie polityki fiskalnej. Chodzi o to, aby w tej drugiej fazie nie miało miejsca równoczesne silne zacieśnienie polityki monetarnej. Takie równoczesne zacieśnienie obu tych polityk skutkowałoby bowiem powrotem recesji.
Banki centralne obniżyły stopy procentowe niemal do zera i rozpoczęły trwającą do dziś operację dodruku pieniądza na dużą skalę
Przez kilka ostatnich lat banki centralne działają zatem w roli straży pożarnej, przywołanej do pożaru w celu nie tyle jego ugaszenia, ile ograniczenia rozprzestrzeniania się. Cele szczegółowe są zróżnicowane. Bankowi Japonii zależy przede wszystkim na usunięciu deflacji i deprecjacji jena, Bankowi Anglii zależy na wsparciu dla silnego zacieśnienia polityki fiskalnej rządu, Fedowi na zmniejszeniu stopy bezrobocia, EBC na zmniejszeniu ryzyka bankructwa kilku krajów strefy euro. Reguły postępowania nie są dobrze określone, po części ze względu na to zróżnicowanie celów, ale głównie ze względu na to, że chodzi o działania nadzwyczajne przez stosunkowo krótki (kilkuletni) okres. W tym czasie mają maleć „złe długi" na listach aktywów banków komercyjnych i mają zostać wprowadzone w życie nowe kryteria ostrożnościowe (tzw. Bazylea III).