Reklama

Robert Gwiazdowski: Płaca minimalna bije w sprawiedliwość

Rząd zadekretował, że minimalne wynagrodzenie wyniesie 12 zł za godzinę. Od stycznia będzie 13 zł, bo nastąpi rewaloryzacja. Dla pracodawcy to koszt (razem ze składkami) 15,60 zł. Dla pracownika to tylko 9,46 zł na rękę.

Aktualizacja: 31.08.2016 08:48 Publikacja: 30.08.2016 19:36

Robert Gwiazdowski

Robert Gwiazdowski

Foto: Fotorzepa, Robert gardziński RG Robert gardziński

Różnicę zabiera rząd. Im wyższe najniższe wynagrodzenie, tym więcej rząd zabiera. To jest główny powód, dla którego tak dba o te wynagrodzenia. A przecież wynagrodzenie to niejedyny koszt zatrudnienia. Utrzymanie miejsca pracy to około 4 zł na godzinę pracy. Łącznie 19,50 zł – prawie dwa razy więcej niż na Węgrzech czy w Czechach.

Pisałem kilka lat temu, że rynek pracy zmieni się z rynku pracodawcy na rynek pracownika. Cena pracy jest – jak każda inna – wypadkową podaży i popytu. O tym, że podaż pracy będzie malała, było wiadomo – wystarczyło spojrzeć w tablice demograficzne. Że popyt będzie rósł, też było pewne – nie wiadomo było tylko kiedy. Okazało się, że właśnie teraz. Rynek sam sprawił, że najniższe wynagrodzenia w skali kraju rosną. Rząd sprytnie postanowił pokazać, że to jego zasługa. Ale uparł się, że najniższe wynagrodzenie będzie wszędzie takie samo. A przecież średnie wynagrodzenie takie nie jest. Inne jest na Mazowszu, gdzie na średnią wpływa Orlen, a inne na Podlasiu. Jednak najniższe ma być takie samo.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Pierwsza wiceprezes BGK: Nowy potencjał emisji obligacji
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Katastrofa na razie odwołana
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Kraj ludzi dawniej szczęśliwych
Opinie Ekonomiczne
Prof. Sławomir Mikrut: Jak AI może przyspieszyć inwestycje w infrastrukturę
Opinie Ekonomiczne
Aleksandra Fandrejewska: Istnienie „a” nadaje sens alfabetowi
Reklama
Reklama