Czy dermokonsultacji, czyli porady w sprawie doboru kosmetyku do rodzaju skóry, w aptece może udzielić wyłącznie farmaceuta? A jeżeli udzieli jej kosmetolog, to czy taka konsultacja narusza zakaz reklamy aptek zawarty w art. 94a ust. 1 ustawy – Prawo farmaceutyczne? Tak – uznał Wojewódzki Inspektorat Farmaceutyczny (WIF) w Gorzowie Wielkopolskim i nakazał aptece w województwie lubuskim zaprzestanie dermokonsultacji i udzielanie pacjentom porad wyłącznie przez osoby „posiadające stosowne wykształcenie".
Dodatkową karą była grzywna.
Mają leczyć, a nie upiększać
Podczas przesłuchania kierownika apteki inspektor WIF ustalił, że dermokonsultacje prowadziły osoby bez wykształcenia farmaceutycznego, a kierownik nie sprawdzał ich uprawnień zawodowych, o czym świadczy brak wpisu w książce ewidencji personelu. W decyzji WIF przypomina, że apteka jest placówką ochrony zdrowia. I dodaje, że ustawodawca w art. 72 ust. 5 pkt 3 prawa farmaceutycznego wskazał, że kosmetyki dystrybuowane w aptece mają posiadać działanie terapeutyczne, a nie być przeznaczone do perfumowania lub upiększania. Dodaje, że należy to traktować jako wskazanie roli kosmetyków znajdujących się w aptece i że rolą tą jest działanie lecznicze. Tym bardziej więc – dowodzi – doradzać w ich doborze nie powinna kosmetolog bez wykształcenia farmaceutycznego.
Konsultacja jak ciśnienie
WIF dodaje, że w jego opinii „funkcja dermokonsultanta w aptece została powołana wyłącznie na potrzeby wytworzenia zapotrzebowania u pacjenta na produkty, których nie potrzebuje".
Innego zdania są prawnicy. Według Magdaleny Bąkowskiej, adwokat z kancelarii KRK Kieszkowska Rutkowska Kolasiński, reklama produktów nie może być automatycznie utożsamiana z reklamą apteki. – Żaden przepis nie zakazuje prowadzenia przez aptekę reklamy produktów bądź wynajmowania powierzchni reklamowej producentowi produktów w celu prowadzenia ich reklamy – tłumaczy Magdalena Bąkowska. I dodaje, że prowadzenie reklamy produktów nie powinno być oceniane w kontekście katalogu usług farmaceutycznych w aptece.