Środowisko pielęgniarskie walczy o zmianę regulacji z projektu rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy pracach związanych z narażeniem na zranienie ostrymi narzędziami używanymi przy usługach medycznych.
Przepisy mają zobowiązać szpitale m.in. do tego, by dostarczały zabezpieczone opakowania na odpady medyczne czy pomagały personelowi przy wypadkach przy pracy. Rozporządzenie ma wdrożyć do polskiego porządku prawnego dyrektywę Rady 2010/32/UE z 2010 r.
Na tym tle powstał konflikt między resortem zdrowia a pielęgniarkami, najbardziej narażonymi w szpitalach na zranienia. Dyrektywa za pracownika uznaje zarówno tego na etacie, jak i na umowie cywilnoprawnej w szpitalu. Tymczasem projekt rozporządzenia odwołuje się do kodeksu pracy, według którego pracownikiem jest tylko osobę zatrudniona na umowę o pracę.
– Szpitale będą mogły więc dowolnie interpretować przepisy, bo jeśli np. zużytą igłą ukłuje się pielęgniarka zatrudniona w szpitalu na kontrakcie nie będzie to traktowane jako wypadek przy pracy, chyba że sama się ubezpieczy – mówi Tomasz Zapalski, doradca ds. regulacyjnych z Kancelarii Legislacji Centras, reprezentujący Polskie Towarzystwo Pielęgniarskie.
Przypomnijmy, że projektowane przepisy mają wprowadzić do szpitali zupełnie nowe procedury dotyczące wypadków przy pracy. Jeśli już dojdzie do zakłucia i kontaktu z krwią pacjenta, pracodawca powinien przewidzieć na taką okoliczność procedurę działania poekspozycyjnego dla personelu. Oznacza to, że zraniona pielęgniarka czy salowa musi niezwłocznie pójść na badania lekarskie i laboratoryjne. W razie potrzeby szpital musi zapewnić także szczepienia po fakcie i dalsze leczenie.