Przepisy o dłuższym czasie pracy, jaki obowiązuje część pracowników szpitali od lipca, zaczynają zbierać żniwo. Nie zgadzając się na nowe warunki pracy, radiolodzy w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu właśnie złożyli wypowiedzenia.

Lekarze postanowili zrezygnować z etatów, bo – jak powiedzieli przedstawiciele ich związku zawodowego w rozmowie z PAP – nie chcą pracować o przeszło dwie i pół godziny dłużej za te same pieniądze.

Wszystko przez to, że ustawa o działalności leczniczej w lipcu 2014 r. wydłużyła z pięciu do siedmiu i pół godziny czas pracy radiologom, patomorfologom, fizjoterapeutom i histopatologom.

W radomskim szpitalu weto na razie postawili tylko radiolodzy. – Chcieli podwyżek, a szpital działa już w formie spółki i nie stać nas na taką rozrzutność. I tak zarabiają po 7,5 tys. zł miesięcznie i dostają wynagrodzenie za dyżury – mówi Luiza Staszewska, prezes radomskiej spółki leczniczej. Z placówki medycznej odchodzi dziewięciu radiologów. Zostaje dwóch. Szpital szuka nowych.

Radomska lecznica jest dotychczas jedyną, z której lekarze odeszli, nie godząc się na dłuższy czas pracy. W jednym z dużych warszawskich szpitali radiolodzy też grozili odejściem. Zakończyło się tym, że przeszli z etatów na kontrakty.