Rada Rynku Pracy skrytykowała ministerialny plan Funduszu Pracy na 2017 r., zgodnie z którym 1,3 mld zł przeznaczone zostanie na staże i szkolenia specjalizacyjne lekarzy, lekarzy-dentystów, rezydentów, pielęgniarek i położnych.
– To o 23 proc. więcej, niż przeznaczono na ten cel w tym roku, chociaż na posiedzeniu w lecie Rada Funduszu Pracy przyjęła uchwałę, że Fundusz Pracy nie służy finansowaniu tego rodzaju działań – krytykuje Grzegorz Baczewski z Departamentu Pracy, Dialogu i Spraw Społecznych Konferedaracji Lewiatan. Dodaje, że Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej dosypuje do budżetu ministra zdrowia pieniądze, które powinny pójść na aktywizację bezrobotnych.
– W planie finansowym zbyt mało jest środków, które wspierałyby długotrwale bezrobotnych, a takich jest ponad 60 proc. Zamiast oddawać pieniądze resortowi zdrowia, widziałbym w kolejnych latach konieczność powiększania środków na krajowy fundusz szkoleniowy, który umożliwiłby finansowanie kształcenia ustawicznego pracowników, ale to wymaga zmian ustawowych – mówi prof. Jacek Mencina z Instytutu Polityki Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego, były wiceminister pracy.
Strona rządowa jest jednak głucha na argumenty partnerów społecznych.
– Wiceminister pracy Stanisław Szwed zapewnił, że przedstawiał na Radzie Ministrów nasze stanowisko, ale nie zostało one uwzględnione – mówi Grzegorz Baczewski. Z kolei profesor Mencina zauważa, że aby struktura wydatków funduszu pracy odpowiadał rzeczywistym potrzebom pracodawców i pracowników, potrzebny jest rzeczywisty dialog rządu z partnerami społecznymi.