To sedno najnowszej uchwały Sądu Najwyższego.
Owa zabytkowa nieruchomość położona jest przy jednym z placów w centrum Tarnowa, a od strony placu zabudowana jest dwiema przylegającymi do siebie kamienicami. Przy ich granicy w jednej z nich jest brama – jedyny wjazd na podwórko tych nieruchomości. Od 1905 r. użytkownicy lokali na tej posesji, w większości teraz użytkowych, wjeżdżali przez tę bramę – mieli zresztą ustanowioną służebność przejazdu i przechodu.
Tak było do 2013 r., kiedy S., właściciel kamienicy, w której jest owa brama, wyremontował ją i z obawy – jak twierdził – by przejeżdżające pojazdy jej nie porysowały, wymienił zamek i klucze, ale nie przekazał ich małżonkom M., właścicielom drugiej kamienicy i części posesji, pozbawiając ich wjazdu na podwórko.
Czytaj także: Rejestr zabytków: ochrona konserwatorska nie zaskoczy
M. wystąpili więc do sądu o ustanowienie drogi koniecznej na ich rzecz i miejscowy sąd rejonowy ustanowił drogę konieczną przez bramę za wynagrodzeniem, gdyż innego dostępu na zaplecze kamienic nie było (poza jakimś wąskim przejściem), zasądzając dla właściciela 10 tys. zł wynagrodzenia za służebność.