Rynek najmu uspokoi się w listopadzie

Gorączka na rynku wynajmu. Właściciele mieszkań organizują castingi na lokatorów. Stawki szybują w górę nawet o 15 procent w porównaniu z miesiącami letnimi

Publikacja: 22.09.2008 08:00

30 – 90 zł za mkw. – taki jest przelicznik wynajmu mieszkań

30 – 90 zł za mkw. – taki jest przelicznik wynajmu mieszkań

Foto: Rzeczpospolita, AW Andrzej Wiktor

– Pracownik naszego biura wraz z klientami brał udział w castingu na najemcę 26-metrowej kawalerki przy ul. Miłej. Cena wywoławcza: 1,8 tys. zł. Chętnych zaproszonych na tę samą godzinę: kilkunastu. Po podniesieniu ceny do 2 tys. zł zostało trzech. Wygrał klient z gitarą na plecach. Wpadł w oko córce właścicielki – opowiada Jacek Kriese, szef agencji Okazja.

Duży popyt, a małą podaż już we wrześniu wykorzystują właściciele mieszkań na wynajem. – Ceny czynszu we wrześniu wzrastają o 5 – 15 procent – ocenia Krzysztof Kieszkowski z agencji Polanowscy Nieruchomości. Castingi organizują nie tylko właściciele mieszkań, ale też studenci, którzy szukają współlokatora do wynajmowanego już mieszkania.

– Ten, kto liczy na znormalnienie rynku w październiku, przeliczy się, bo do boju przystąpią studenci, których nie pomieszczą akademiki – przewiduje Jacek Kriese. – Na normalność można liczyć najwcześniej w listopadzie. Co nie znaczy, że wtedy będzie taniej – zastrzega pośrednik.

Dodaje, że ceny najmu poszybowały w górę – praktycznie nie ma już mieszkań w Warszawie za 1 tys. zł. – W naszym biurze pojawiła się oferta za 700 zł. Ale nie wzbudziła tak ogromnego zainteresowania, jak sądziliśmy. Przypuszczalnie niektórzy poszukujący myśleli, że to błąd w druku. Oferta dotyczyła tymczasem dwupokojowego mieszkania w bloku na Grochowie. Jeden pokój był zamknięty na klucz, bo właścicielka trzyma tam swoje rzeczy, a mieszka gdzie indziej – opowiada szef Okazji. Według niego na wysokie ceny najmu wpływa szczupłość oferty. – Spora część mieszkań mogłaby teoretycznie zasilić najem, ale czeka – od wielu miesięcy – na kupca. Z kolei najemców przybywa, bo coraz większa ich liczba odchodzi z kwitkiem z banku, gdzie starali się o kredyt hipoteczny – tłumaczy Jacek Kriese. – Nadal wielu posiadaczy mieszkań nie zdaje sobie sprawy, że wolny pokój może przynosić dochód znacznie wyższy niż dwa lata temu, gdy dominowała podaż. Pojawił się nawet przelicznik: wynosi od 30 do 90 zł za mkw., przy czym najczęściej oscyluje wokół 50 – 60 zł za mkw. – dodaje.

Gorączkę na rynku napędzają dziś studenci. Ale jak ocenia pośrednik Stanisława Podsiadło z Intra Nieruchomości, nie są oni mile widzianymi najemcami, jak również klientami biur pośrednictwa.

– Najczęściej ich oczekiwania, a także możliwości finansowe nie przystają do sytuacji rynkowej – ocenia. – Dlatego pojawiają się oferty właścicieli nieruchomości typu suterena, strych (nie mylić z pokojem na poddaszu), na które ewentualnie decydują się studenci.

Jak przyznaje Jarosław Skoczeń z agencji Emmerson, wynajęcie mieszkania przez studentów rzeczywiście nie jest łatwe. Młodzi ludzie szukają lokali tanich, wyposażonych oraz z dobrym dojazdem do centrum. – A znalezienie takiej nieruchomości może nie jest cudem, ale jest bardzo trudne – zauważa Krzysztof Kieszkowski. Ceny wynajmu na Targówku czy Białołęce są niższe, ale studenci wolą mieszkać po lewej stronie miasta. Pary studenckie szukają kawalerek, a grupa znajomych z uczelni bądź akademika poszukuje często większych mieszkań trzy – czteropokojowych – tłumaczy.

Wielu właścicieli mieszkań nie chce ich wynajmować studentom. – A jeśli już, to stawiają bardzo wygórowane żądania: chcą np. czynszu z góry za kilka miesięcy czy określają, ile osób może mieszkać w ich lokum – dodaje Jarosław Skoczeń. Zauważa, że najtrudniej mieszka się studentom w pokojach przy rodzinie, bo właściciel ustala, o której lokator może wracać do domu, czy też nie pozwala zapraszać gości. – Bywa, że ogranicza też korzystanie z kuchni – mówi przedstawiciel Emmersona. Ale to właśnie pokoje przy rodzinach są najtańsze – ceny wynajmu wahają się od 450 do 700 zł.

Jak zauważa Krzysztof Kieszkowski, w stolicy studenci rzadko wynajmują domy. – Jeśli już, to decydują się na to osoby pracujące i studiujące zaocznie, które wybierają na ogół segment lub dom o gorszym standardzie, gdzie koszty za wynajem budynku nie przekraczają 4 – 4,5 tys. zł za miesiąc, co po podziale na kilkoro wynajmujących daje podobne kwoty jak wspólny wynajem mieszkania – tłumaczy.

Jak zauważa Jarosław Skoczeń, coraz częściej rodzice studentów rezygnują z wynajmu i kupują dzieciom mieszkania. – To po przeliczeniu wszystkich kosztów jest opłacalne, a po ukończeniu studiów dziecko może nadal w nim mieszkać – tłumaczy pośrednik.

Zdarza się, że na wrześniowym boomie na rynku wynajmu żerują oszuści. Zakładają agencje i dają ogłoszenia w prasie o tanich lokalach. – Do firm przychodzą klienci, płacą zaliczki od kilkudziesięciu do kilkuset złotych i czekają na oferty, których nigdy nie dostają – ostrzega Tomasz Oleszczuk, policjant ze śródmiejskiej komendy. Dodaje, że gdy klienci się zorientują, że padli ofiarą oszustów, i próbują odzyskać pieniądze, jest to trudne, bo agencja przestała działać.

Tomasz Oleszczuk radzi, by takie sprawy zgłaszać policji, bo, po pierwsze, może ona przerwać oszukańczy proceder, a po drugie, jest szansa, że odzyska się pieniądze.

Niezależnie od wielkości i liczby pokoi najwięcej za najem mieszkania trzeba zapłacić w Śródmieściu. Stawki za kawalerkę w tej dzielnicy sięgają 2,5 tys. zł za miesiąc. Najtańsze jednopokojowe lokale znajdziemy w Wesołej – średnio trzeba tu wyłożyć 550 zł miesięcznie.

Tak wynika z najnowszego raportu firmy doradczej Home Consulting. Analitycy zbadali oferty dostępne w serwisie Gratka.pl. Pod lupą znalazły się: mieszkania jednopokojowe (do 39 mkw.), dwupokojowe (od 40 do 60 mkw.), trzypokojowe (od 55 do 72 mkw.), czteropokojowe i większe (od 78 do 120 mkw.).

– We wszystkich badanych kategoriach najwyższe średnie stawki najmu (wysokość miesięcznego czynszu płaconego właścicielowi) zarejestrowano w Śródmieściu – podają analitycy Home Consulting.

W tej dzielnicy kawalerkę można wynająć średnio za 1998 zł, podczas gdy średnia dla Warszawy to 1739 zł. – Rozpiętość cenowa w Śródmieściu jest duża: za jeden pokój trzeba zapłacić od 1625 zł do 2,5 tys. zł – mówią analitycy. Dwa pokoje w tej dzielnicy kosztują miesięcznie od 1,6 tys. zł do 3,8 tys. zł. Za najem trzech pokoi trzeba zaś średnio zapłacić 3237 zł za mkw. Rozpiętość: od 1,6 tys. do 4150 zł.

Najtańsze są mieszkania po wschodniej części Wisły (Rembertów, Wesoła, Wawer). W Wesołej za wynajem kawalerki trzeba zapłacić miesięcznie od 450 do 800 zł. Średnia stawka dla tej dzielnicy to 550 zł. Ceny zbliżone do warszawskich obowiązują jeszcze w Sopocie i we Wrocławiu. Dla porównania – najniższe są w Łodzi i w Lublinie, gdzie na najem kawalerki trzeba zapłacić odpowiednio 917 i 893 zł miesięcznie.

—aig

– Sierpień i wrzesień są miesiącami, kiedy gwałtownie rośnie zainteresowanie wynajmem mieszkań. Popyt zwiększa się kilkakrotnie, natomiast podaż nie nadąża za zapotrzebowaniem, mimo że w porównaniu z innymi miesiącami roku ofert jest o około 40 proc. więcej. W efekcie w zasadzie we wszystkich miastach mamy do czynienia z sezonowym wzrostem cen.

Mieszkania czy też pokoje położone w niedużej odległości od największych uczelni lub dobrze z nimi skomunikowane znajdują najemców w ciągu kilku dni. Jeśli zaś cena jest atrakcyjna (niższa od średnich stawek), to chętny znajduje się w ciągu kilku godzin.

Z relacji naszych użytkowników wiemy, że w szczycie sezonu, aby upolować dobrą ofertę, śledzą nasz serwis na bieżąco, aktualizują stronę co kilka minut i natychmiast wykonują telefon do ogłoszeniodawcy.

Takie szaleństwo kończy się zazwyczaj w połowie października i wtedy także ceny nieznacznie spadają.

– Pracownik naszego biura wraz z klientami brał udział w castingu na najemcę 26-metrowej kawalerki przy ul. Miłej. Cena wywoławcza: 1,8 tys. zł. Chętnych zaproszonych na tę samą godzinę: kilkunastu. Po podniesieniu ceny do 2 tys. zł zostało trzech. Wygrał klient z gitarą na plecach. Wpadł w oko córce właścicielki – opowiada Jacek Kriese, szef agencji Okazja.

Duży popyt, a małą podaż już we wrześniu wykorzystują właściciele mieszkań na wynajem. – Ceny czynszu we wrześniu wzrastają o 5 – 15 procent – ocenia Krzysztof Kieszkowski z agencji Polanowscy Nieruchomości. Castingi organizują nie tylko właściciele mieszkań, ale też studenci, którzy szukają współlokatora do wynajmowanego już mieszkania.

Pozostało 91% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów