Zanim wystawimy lokal do sprzedaży trzeba – jak podkreśla pośrednik Marek Kiełpikowski, szef biura nieruchomości Arenda w Bydgoszczy – zacząć od rzeczy najprostszych, czyli od porządków.
– Zawsze liczy się pierwsze wrażenie – przyznaje Piotr Wieszczyk, pośrednik z Maxon Nieruchomości. – Jeśli potencjalny kupujący widzi porozrzucane ubrania, walające się książki czy nawet śmieci, nie nastawia go to pozytywnie do zakupów – mówi.
[srodtytul]Bo było brudno[/srodtytul]
Pierwsze odczucie bywa decydujące także według Marka Kiełpikowskiego. Radzi więc, by oglądającym pokazywać najpierw najokazalsze pomieszczenie. – Tymczasem sprzedający psują pierwsze wrażenie, zaczynając prezentację od schowka na szczotki, bo jest tuż przy drzwiach. I klient będzie kojarzył to mieszkanie właśnie ze szczotkami – mówi Marek Kiełpikowski.
I dodaje, że często sprzedający prowadzi nas do kuchni, w której przylepiamy się do podłogi i „podziwiamy” brudne naczynia w zlewie. – Jeżeli w dodatku spocona gospodyni gotuje kapustę, istnieje realna szansa na wystraszenie kupców – nie ukrywa pośrednik.